_

Augustis po raz drugi

Właśnie ukazał się drugi album ze zdjęciami Augustisa. Zaprezentowano go w czwartek, 21 czerwca, na spotkaniu w Galerii Arsenał.

Album zawiera 150 dotychczas niepublikowanych zdjęć, wybranych przez Grzegorza Dąbrowskiego, który przekopiował je z bogatej kolekcji, znalezionej przypadkowo w szopie przy ul. Bema.

Augustis portretował mieszkańców przedwojennego Białegostoku, najczęściej na ulicy Kilińskiego i na Rynku Kościuszki, w pobliżu swego zakładu fotograficznego. Zapuszczał się również w bramy, zaułki, podwórka, gdzie podglądał codzienne życie mieszkańców, spotkania sąsiedzkie i towarzyskie, zabawy dzieci oraz wypoczynek na świeżym powietrzu w parku i lesie Zwierzynieckim.

Album jest prawdziwym rarytasem dla miłośników fotografii i historii Białegostoku. To wielka opowieść o przedwojennym uroku i klimacie miasta. Na zdjęciach widzimy wiele budynków i ulic, które już nie istnieją. Dużo jest śmiesznych i żartobliwych scenek zatrzymanych w kadrze.

Autorzy albumu opowiadali, że dzięki wcześniejszej sukcesywnej publikacji niektórych zdjęć na portalu internetowym albom.pl i na łamach „Gazety Wyborczej”, udało się zidentyfikować wielu mieszkańców Białegostoku. Odnaleziono również siostrę Augustisa, Eugenię Senderacką, która powiedziała, że jej brat przybył do Białegostoku z Nowosybirska w 1932 r. i przy ul Kilińskiego 12 otworzył studio fotograficzne „Polonia Film”, które bardzo szybko stało znanym i cenionym przez białostoczan zakładem fotograficznym. Mieszkańcy często zapraszali jej brata do domów, aby sfotografował ważne wydarzenia rodzinne.

Po wkroczeniu Rosjan do miasta został aresztowany i wywieziony na Syberię, skąd z Armią Andersa dotarł do Anglii. Zamieszkał w Nowej Zelandii, gdzie zmarł w 1995 r.

Album liczy 224 strony i jest nowoczesną książką fotograficzną, artystyczną i historyczną, zaprojektowaną przez Annę Nałęcką-Milach. Zawiera dodatkowo 48 wklejek, tj. zdjęć mniejszego formatu (ulicówek). Został wydany w nakładzie 1000 egzemplarzy, przez Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej WIDOK, które można nabyć w Galerii Arsenał i Galerii Sleńdzińskich.

Autorzy albumu, uczestniczący w spotkaniu, apelowali do mieszkańców Białegostoku, żeby nie wyrzucali swoich zdjęć i albumów rodzinnych, które za kilkanaście lat mogą stać się również cennym materiałem fotograficznym i historycznym współczesnych czasów.

 

(foto: Maria Beręsewicz)

Maria Beręsewicz
Redakcja Podlaskiego Seniora Białystok