Spacerujemy w parku wśród złocistych liści. W promieniach słońca to już chyba takie ostatnie wędrowanie przed zimą. Wokół kolorowo, brąz przeplata się z burgundem i rudością. Czasami, niespodziewanie oplata nas coś prawie niewidocznego ale dość mocnego – dziwne, srebrzyste niteczki. Najczęściej porównujemy je do siwych, delikatnych włosów kobiet w jesieni życia.

Babie lato – czyli co to jest? Skąd się biorą cieniutkie mgiełki?

Okazuje się, że młode mikroskopijne pajączki potrzebują, po sezonie rozrodczym, znaleźć nowe miejsce do życia. Rozprzestrzeniają się za pomocą utkanej pajęczej nici. Jeżeli jest ciepło, tak jak teraz, pająki stają na przednich odnóżach i z kądziołków przednich umieszczonych w odwłoku wypuszczają cienkie niteczki. Kiedy one stają się długie na tyle że mogą udźwignąć pajączka, ten odrywa się od podłoża i pozwala się unosić wiatrowi w górę. Gęste pasma nitek świadczą o dużej grupie, skupisku pajączków które wybrały się na poszukiwanie nowego lokum. Część z nich niesiona przez wiatr ginie w wodzie czy też zjadają je ptaki, ale część ląduje na nowym terytorium i tam rozpoczyna swój pajęczy czas. Okazuje się, że przy sprzyjającej pogodzie takie loty mogą odbywać się też w ciepłe dni zimą.

Zadziwiające są ich możliwości. Mogą unosić się nie tylko na duże wysokości ale też potrafią pokonać odległości nawet z kontynentu na kontynent. Milimetrowe pajączki z rodziny osnuwików bardzo młode ale też i dorosłe osobniki potrafią na swych niteczkach przemieszczać się między szczytami gór. Czasami boimy się pająków ale musimy wiedzieć, że wszystkie mieszkające w naszym kraju są bezpieczne. One są też pożyteczne bo odławiają niepożądane owady w ogrodach. Jeżeli spotkamy pająka w domu to musimy go przenieść za okno, bo tam on znajdzie nowe miejsce do życia. Tym bardziej, że trwa ono dość krótko, zwykle rok lub dwa.

Cieszmy się jeszcze słońcem, obserwujemy otaczający nas świat, a na mgiełki babiego lata popatrzmy życzliwie. Malutkie pajączki lubią ciepło tak jak my.

(zdjęcia: pixabay)

 

Alicja Brysiewicz
Redakcja Podlaski Senior Białystok