Minęły właśnie święta Bożego Narodzenia oraz Noc Sylwestrowa. No i nastał nowy rok 2018, byle szczęśliwy i zdrowy. Trwa też czas kolędowania.

Wspólne obrzędy od wieków jednoczyły ludzi, były przejawem ich kultury. Jednym z obyczajów jednoczących ludzi w czasie tych rodzinnych i przemiłych świąt jest śpiewanie kolęd. Kolęda była to w dawniejszych czasach radosna pieśń noworoczna. Obecnie nazywa się tak pieśń o tematyce bożonarodzeniowej, utrzymaną najczęściej w konwencji religijnej. Pastorałki zaś to pieśni o wątkach zaczerpniętych z życia rodzinnego i społecznego. Chociaż więc zawierają wątki o tematyce świątecznej, nie śpiewa się ich w czasie chrześcijańskich nabożeństw.

Kolędy początkowo wywodziły się z tradycji ludowej. W późniejszych wiekach melodie do niektórych z nich tworzyło wielu sławnych kompozytorów. Według legendy autorstwo pierwszej kolędy przypisuje się świętemu Franciszkowi z Asyżu. Jedną z najbardziej urokliwych i ciekawych melodycznie kolęd jest „Cicha noc”. Zyskała ona międzynarodową popularność i została przetłumaczona na ponad 300 języków i dialektów.

Szukając źródeł kolęd, musimy sięgnąć w dość odległą przeszłość. Najstarsza polska kolęda „Bądź zdrów Królu Anielski” pochodzi z XV wieku. Natomiast autorem słów jednej z najczęściej śpiewanych polskich kolęd „W żłobie leży” podobno był znany XVI-wieczny kaznodzieja Piotr Skarga. Melodię do majestatycznej i poważnej w treści kolędy „Bóg się rodzi” stworzył XVIII-wieczny poeta Franciszek Karpiński, znany poza tym z bardzo popularnej pieśni sentymentalnej pod tytułem „Laura i Filon”. Melodia tej kolędy jest utrzymana w rytmie poloneza.

Twórcami tekstów kolęd byli też wybitni poeci okresu baroku – Andrzej Morsztyn i Mikołaj Sęp-Szarzyński. XIX-wieczni twórcy melodii kolęd to znani ówcześni kompozytorzy – Feliks Nowowiejski i Zygmunt Noskowski.

Mniej więcej połowa popularnych polskich kolęd pochodzi z XVII i XVIII wieku. Wiele z nich jest pełnych słodyczy i ciepła. Swą melodyką i treścią przypominają kołysanki. Są to takie kolędy jak: „Gdy śliczna Panna syna kołysała”, „Lulajże Jezuniu”, „Jezus malusieńki”. Niektóre znane polskie kolędy mają melodię poloneza lub oberka.

W protestanckich kościołach w Niemczech oraz anglikańskich i metodystycznych w Wielkiej Brytanii również znana jest i praktykowana tradycja kolędowania. Autorem tekstów niemieckich kolęd był między innymi prekursor reformacji – Marcin Luter.

Mam i ja swoją najukochańszą kolędę. Jest nią utwór „Mędrcy świata, monarchowie”. Źródła melodii tej pieśni sięgają XVIII wieku. Majestatyczna, podniosła melodyka tej kolędy ciekawie harmonizuje ze słowami. A słowa te mówią o królach-magach wędrujących przez pustynie i bezdroża, by wreszcie dotrzeć do Betlejem i pokłonić się Dzieciątku. Słowa i muzyka tego utworu niezwykle pobudzają moją wyobraźnię.

Przed nami 6 stycznia, święto Trzech Króli w liturgii katolickiej. Wielu z nas nie wie zapewne – a jest to godna uwagi ciekawostka historyczna – że to święto było obchodzone wcześniej niż tak ważne obecnie i znaczące święto Bożego Narodzenia. Okres bożonarodzeniowy jeszcze trwa. Pośpiewajmy więc wspólnie kolędy nie tylko z rodziną, ale również w gronie przyjaciół i znajomych. I oby nam się szczęściło w tym nowym roku.

Nasi bracia prawosławni obchodzący Boże Narodzenie według tak zwanego kalendarza juliańskiego zasiądą w tym dniu do Wigilii.  Życzymy im pogodnych i wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku według kalendarza juliańskiego. A może uda się wspólnie pośpiewać?

(zdjęcia: pixabay)

Grażyna Pańkowska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok