foto: Dariusz Marek Gierej

_

Czas na zmianę

Mam marzenia coraz rzadziej.
Wiem, że w życiu nic nie zmienię.
Na złość wszystkim coraz bardziej,
Dbam o zdrowie i go cenię.

Papierosów już nie palę.
Żadnych trunków nie używam.
Tym się wszystkim wokół chwalę
I Was też do tego wzywam.

Wiem że mnie nie posłuchacie.
Co tam dla Was moja gadka.
Wy marzenia ciągle macie,
Takie, jak u nastolatka.

***

Oda do młodości

Zapamiętaj młody chwacie,
To, że starcem kiedyś będziesz,
Gdy dożyjesz naszych lat
I przez wiele trudów przejdziesz.

Powojenne pokolenie,
Bardzo wiele trosk zaznało,
Lecz przez obcych zniewalanie,
Po raz któryś pokonało.

Popatrz dziś na siwe głowy,
Które jeszcze z błyskiem w oku,
Gdy potrzeba przyjdzie taka,
Dotrzymają młodym kroku.

Chcę na koniec Ci powiedzieć,
Zapamiętaj moje słowa:
Lepiej na gorące dmuchać,
Niż na zsyłce w ręce chuchać.

***

O czym napisać?

Chcę napisać coś pięknego,
Bym się cieszył z tego sam.
Mówią inni – piszesz ładnie,
Ale ja wątpliwość mam.

Chcę napisać coś wielkiego,
By poruszyć serca ludzi.
Nie wiem kiedy to nastąpi?
Wena nie chce się obudzić.

Może kiedyś to nastąpi
I nadejdzie taki czas,
Że ten,który we mnie wątpił,
Zaczerwieni się po pas.

Ale teraz już na serio,
Może Wy mi dacie temat.
Jak mi dobrze podpowiecie,
O Was będzie ten poemat.

***

Ucz młodego

Prześladują mnie wspomnienia,
Ze sztubackich moich lat
A że miałem swe pragnienia,
Z karą byłem za pan brat.

Ojciec więc ją egzekwował,
Bowiem często coś spsociłem.
Dziadek nieraz mnie ratował,
Za co wdzięczny jemu byłem.

Choć minęło wiele czasu,
Sam bym również tak postąpił
I nie robiłbym hałasu.
W winę syna bym nie wątpił.

Chcąc młodego ukształtować,
Nad nim nadzór musi być.
Później będziesz sam żałował,
Że go nie uczyłeś żyć.

Nie mam nic na swą obronę.
Na swą karę zasłużyłem.
Czczę swych przodków jak ikonę.
Cieszę się, że wśród nich żyłem.

Wiesław Lickiewicz