foto: Robert Balicki

_
Dusza i dom

Jak zbudować taki dom,
Który miałby w sobie duszę?
– Użyj spiżu jak na dzwon!
– Od dowcipnych nieraz słyszę.

Inni w mur ceglany wierzą,
Bo dom ciepły z nich i wieczny.
Ja też zgadzam się z tą tezą,
Dodam więcej – jest bezpieczny.

Bezpieczniejszy od tych z drewna,
Choć żywicą nam nie pachnie.
Tylko dręczy mnie rzecz jedna,
Ta, by dom miał duszę właśnie.

Dom bez duszy, jest jak piec,
Taki, co to zionie chłodem
Więc jak pragniesz ją tam mieć,
Zbuduj miłość w nim i zgodę.

***

Marzyć to nie grzech

Małym chłopcem będąc jeszcze,
Bardzo pragnął być sokołem.
Móc, jak strzała pruć powietrze,
Nad lasami, ponad polem.

Później lotem poślizgowym,
J
ak szybowiec mknąć ku ziemi,
By po chwili cały, zdrowy,
Wylądować wśród zieleni.

I tak wkoło, tak na zmianę,
Ile siły w wątłym ciele.
Byle wyżej, byle dalej.
Coraz częściej, coraz śmielej.

Aż zrozumiał dnia pewnego,
Że nic z tego, że to bzdura.
Marzyć można, nic w tym złego.
Taka nasza jest natura.

***
Do bociana

Nie odlatuj gdzieś za morza.
Nie porzucaj swego gniazda.
Tam pustynie i bezdroża,
Tam nie świeci nasza gwiazda.

Nie porzucaj łąk zielonych
I tych pól ze złotym zbożem.
Bądź rozsądny, nie szalony.
Tam Ci będzie tylko gorzej.

Cóż jest warta nasza wieś,
Bez klekotu porannego.
A Ty lecisz sobie gdzieś,
Jakbyś nie miał domu swego.

Skoro musisz, trudno, leć!
Ale drogę zapamiętaj !
Wczesną wiosną do nas wróć!
Przylot twój, to dla nas święto.

***

O prawdziwku

W leśnej ściółce z mchów, porostów,
Z suchych igieł, traw i liści,
Rośnie grzyb słusznego wzrostu,
Jak z obrazu portrecisty.

W kapeluszu z modnym rondem,
Pod nim brzuch szlachcica godzien,
Daje przykład swym wyglądem,
Że to on, jest w lesie wodzem.

Co tam koźlarz, czy podgrzybek,
Albo jakieś siwe gąski.
Grzyb szlachetny, to prawdziwek !
Do suszenia , do przekąski.

Nic w tym nie ma fałszywego,
Bo grzyb w lesie , to nie gość,
Ale znaleźć prawdziwego,
Coraz trudniej, jak na złość.

Wiesław Lickiewicz

_