_
Jesienno-popołudniowa

Szła przed siebie samotna dziewczyna,
gdy duch parku ją nagle zatrzymał
i w jej oczach przeglądał się długo,
a na  głębi dna wyczytał smutek…

Dokąd zdążasz samotna dziewczyno?
Szał południa już dawno przeminął,
pora chyli się ku wieczorowi.
Na co ta nieznajomemu powie:

Wcale nie jestem już południowa
i poranna tym bardziej nie jestem!
Popołudnia i schyłku królową;
Wcześniejszego? Późnego? – ja nie wiem…

Jesień, jesień wszędzie…

Czy to krople deszczu
czy liście szeleszczą?
Liście rdzawo-złote
przynoszą tęsknotę.

Wiatr potrąca liście,
świerszcz zaczyna baśnie,
w bezszelestnej ciszy
dzień powoli gaśnie.

Ptaki odleciały,
jesień posmutniała,
serce zapłakało
lecz milczeć musiało.

Samotność okrutna
wzięła świat w ramiona,
tylko gorzka nuta
z wolna w ciszy kona.

Wspomnienia wracają
przytłumionym echem,
słowa umierając,
skarżą się w pośpiechu.

Zasuszone kwiaty
wypadają z książek,
lekko ponad światem
smutna jesień zdąża.

Kroki zagubione,
przemoczone deszczem
poszły w inną stronę.
Wrócą kiedyś jeszcze?

Na wyśnionej harfie
wiatr nerwowo szarpie
uśpione gałęzie.
Jesień, jesień wszędzie…

Szukam ciebie…

Szukam ciebie w jesiennym wietrze
co liście niesie
– gdzie jesteś?
Szukam ciebie we mgłach porannych
– niestety niedostrzegalny!
Szukam ciebie w rosie na trawie
– tu już i szron biały.
Szukam ciebie w cichym wołaniu
– wołanie na nic…

Szukam ciebie w odgłosie echa
– nie odpowiada
Szukam ciebie w uśpionych iglakach
– szkoda gadać!
Szukam ciebie w porannym chłodzie
października
– niestety moja nadzieja płocha
powoli znika…

Szukam ciebie w chmurzyskach szarych
– już zapomniały
Szukam ciebie w ostatnich liściach
– z drzew pospadały
Szukam ciebie w odlatujących żurawi kluczu
– na próżno
Szukam ciebie w zachodzie słońca
– za późno!

Szukam ciebie wśród gwiazd na niebie
– niebo nic nie wie
Szukam ciebie idąc przed siebie
– wciąż nie ma ciebie…
W poszukiwaniu ciebie przebyłam
świat prawie cały
tu ciebie nie ma, tam też cię nie ma
– porwał cię halny?

Gdzie mogę jeszcze ciebie poszukać
– szepnij nadziejo!
Powiedz mi losie czemu się śmiejesz,
kpisz sobie ze mnie?
Pytam na koniec serca swojego
– ono nie zwodzi.
Jesteś tam na dnie dobrze schowany
lecz… jednostronnie!

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok