Czas wakacji, urlopów i zasłużonego odpoczynku rozpoczęty! Nie tylko szkoły zamknięte, ale wiele  instytucji  także zwolniło obroty. Pustoszeją miasta, a w kulturze widać tzw. sezon ogórkowy.

Lato jest z zasady porą odpoczynku. To czas wytchnienia od stałych obowiązków, trosk, od codziennie widywanych miejsc i twarzy. Pora relaksu, rekreacji i zabawy.  A w każdym razie – okazja do jakiejkolwiek odmiany. Taka zaś odmiana jest niezbędna każdemu człowiekowi, emerytów nie wyłączając. Seniorzy tym bardziej jej potrzebują. Dla poznawania nowych osób, znalezienia się w nowych miejscach i sytuacjach, pozyskiwania kolejnych wrażeń. Jest to nie tyko inspirujące, ale też i niezbędne dla zdrowia.

Mamy czas ekscytujących chwil przygotowań, wyjazdów, przejazdów i powrotów. Dla niektórych także tych mniej przyjemnych – mijania się na zatłoczonych trasach. Zaznajemy rozkoszy w różnych miejscach. Jedni w tylko sobie znanych, cichych zakątkach, z dala od ludzi i spraw, inni czerpiąc radość z pobytu w znanych, gwarnych ośrodkach. Te ostatnie, choć powszechnie z wypoczynkiem kojarzone, niekoniecznie pozwalają w pełni wypocząć. Być może dla niektórych jest to przyjemność przebywania w miejscu, do którego z sentymentem corocznie wracamy… I spotkania po latach! Czasem całkiem przypadkowe, przyprawiające o nagłe wzruszenia, albo też te zaplanowane i z utęsknieniem wyczekiwane. Tak więc inne twarze, inne miejsca, inne zajęcia i odmienne krajobrazy, dźwięki, klimaty.

Wszyscy tęsknimy do tego, by być na luzie, ubierać się swobodnie, uwolnić od krępującego makijażu, ułożonych fryzur itp. No i to poranne, leniwe otwieranie oczu, by… móc je zamknąć ponownie, jeśli tyko mamy ochotę. Rozkoszne!

Odpoczynek od pracy i od codzienności jest w podobny sposób potrzebny każdemu człowiekowi. Niezbędny na pewno wszystkim uczniom, studentom, ale także wykonującym wyczerpujące prace intelektualne i fizyczne. Warto zauważyć, że sam ustawodawca zatroszczył się o to, by prawo do urlopu uczynić prawem niezbywalnym. Znaczy to, że urlopu nie tylko nie można sprzedać, ale nawet – nie sposób się go zrzec. Świadczy to o jednym: odpoczynek jest niezbędny. Niezbędny do zaczerpnięcia nowych sił, a taka „rewitalizacja” organizmu jest możliwa tylko dzięki zmianie aktywności, a najlepiej – również i otoczenia.

Każdy ma własne preferencje w zakresie spędzania wolnego czasu. I niekoniecznie zawartość portfela jest decydująca. Hołdujemy zazwyczaj własnym upodobaniom. Stefan Szuman, znany polski psycholog, pisał: „Naiwne, bezrefleksyjne nastawienie jest konieczne we wszystkich momentach życia, w których potrzebujemy spokoju, wypoczynku, radości… Kto chce się cieszyć życiem, musi się nauczyć […] odpoczywać lub bawić się, gdy chwila tego wymaga. Nauczyć nas tego może w pewnej mierze proste obcowanie z naturą, turystyka, sporty, […] wczuwanie się w krajobraz, bezpretensjonalne życie towarzyskie, gry, sztuka, muzyka, poezja i przyjaźń”.

Nie jest konieczne zachęcanie kogokolwiek do zażywania przyjemności. Tę potrzebę czujemy instynktownie. Pragniemy korzystać z każdego promienia słońca, aby szukać potem głębokiego cienia. Zanurzyć się całą pełnią w naturę – wodę, słońce, powiew wiatru, utonąć w trawie, w piasku, w lesie… Gdziekolwiek, byleby uciec od miejsc stałego zamieszkiwania. Uciec jak najdalej od codzienności. Wyciszyć się, usunąć od zgiełku. Udać się tam, gdzie nie dosięgną nas problemy dnia codziennego.

A jeśli z jakiejkolwiek przyczyny musimy pozostać w domu? No cóż, bywa i tak. Wtedy przynajmniej na kilka dni trzeba „zmienić skórę” – to nieodzowne. Jednak i reszty wolniejszego czasu nie powinno się zamieniać na domową harówkę. Kilkutygodniowe remonty mieszkań, czy nawet tzw. wielkie porządki w tym okresie to zdecydowanie nietrafiony pomysł. Jest to natomiast idealna pora, aby oddać się ulubionemu hobby, odnowić przygasłe przyjaźnie, odkurzyć zapomniane lektury, posłuchać ulubionej muzyki. I koniecznie jak najwięcej czasu spędzać na obcowaniu z naturą. Nieocenione mogą być wędrówki i spacery po okolicy, eskapady rowerowe, relaks na działce czy w lesie lub nad wodą – do wyboru, według upodobań. Na to nie potrzeba nawet pieniędzy. A nic tak nie regeneruje sił jak kontakt z przyrodą.

Można też się udać w zupełnie inną podróż „bez wiz i dewiz”, choć taka trasa skusi nielicznych. Byłaby to wyprawa do… swojego wnętrza. Zapewniam, że to niezwykle fascynująca przygoda. Na taką podróż nie mamy zwykle czasu w nawale codziennych prozaicznych obowiązków, wszak wymaga ona szczególnej „oprawy”. Jest więc wyśmienita okazja, aby przetrzeć dawno nie odwiedzane szlaki. A jest co penetrować! Odkryć pokłady własnych niewykorzystanych możliwości, szans i talentów. Uporządkować wszystko, spokojnie poukładać, odnowić, sporządzić swoisty bilans. Taka wędrówka w głąb siebie jest znakomitą terapią, gdyż porządkując własne sprawy – nabieramy do nich koniecznego dystansu, co prowadzi prostą drogą do odprężenia i relaksu.

Warto zrobić wszystko, aby na kilka dni czy tygodni odmienić choć trochę swoje życie. Nawet wtedy, jeśli nasz codzienny styl bardzo nam odpowiada. Już choćby dlatego, by… zatęsknić do powrotu. I chcieć wracać! Do stałych obowiązków, nawyków, przyzwyczajeń. Do codzienności, rutyny i zajęć. Wracać z ochotą, entuzjazmem, nowym zapasem sił. Bo przecież tak naprawdę najlepiej czujemy się na „starych śmieciach”.

Tymczasem więc – wypoczywajmy! Cieszmy się tym, co zaplanowane, jak i tym, co się niespodziewanie wydarzyć może. Właśnie w związku z własnym wyjazdem życzę wszystkim słonecznego lata, bezpiecznej opalenizny, ciekawych przygód i… miłych powrotów!

(foto: pixabay)

 

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok