_

Będę czekał

I

Przyjdź jeszcze kiedyś tam gdzie ja będę,
gdy wypełni się całkiem czas naszych rozmów.
Przyjdź może myślą budzącą nadzieję,
albo barwą błękitną oczu mnie pozdrów.

II

Będę czekał z tęsknotą w dłoniach,
ze wspomnieniem spotkań minionych.
Cały w zadumie ze smutkiem w oczach,
szukając chwil dawno zgubionych.

III

Przyjdź bez obaw na spotkanie z mą duszą,
bo tylko takie realnym być może.
Słowa dusz naszych do głębi mnie wzruszą,
a to z pewnością mi bardzo pomoże.

IV

Nie oczekuję w Twych oczach radości,
nie czekam na uśmiech, czy miłe gesty.
To już się nie zdarzy zostało w przeszłości,
ostatnim spacerem zamknięte bez reszty.

V

Trudno i szkoda, że tak się to stało,
spotkaliśmy się z nieprzyjaznym losem.
Do widzenia już czasu nam mało zostało,
ale wiem, że jeszcze spotkam Cię czasem.

VI

Nadeszła w końcu chwila rozstania,
choć byłaś ciągle przy moim ramieniu.
Czułem, że kończą się nasze spotkania.
nie zabłądziłem w swoim myśleniu.

 

Opowiem Ci

I

Milczeniem ust opowiem Ci wszystko,
gdy razem ze mną zechcesz pomarzyć.
Gdy tylko znów znajdziemy się blisko,
opowiem sercem co by mogło się zdarzyć.

II

Opowiem Ci baśń haftowaną frasunkiem,
ściegami tęsknoty z głębi mej duszy.
Opowiem wszystko mych dłoni rysunkiem,
opowiem wzrokiem, który Cię wzruszy.

III

Opowiem Ci wszystko nostalgią jesieni,
słowami skrytymi w zapachu kasztanów.
Opowiem wszystko choć nic to zmieni,
opowiem pięknie kwiatami platanów.

IV

Nie będę dotykał Twych smukłych dłoni,
lecz chciałbym Cię spotkać jeszcze choć raz.
Bym ból utopił w spokoju toni,
wystarczy chwila, którą mi dasz.

V

Opowiem Ci wszystko obłokiem myśli,
którym otulam swoją samotność.
Nie mogę inaczej wszak sen się nie ziści,
bo sny mają w sobie niezmierną ulotność.

VI

Wiem, że pojmiesz treść tego wiersza,
odkryjesz dla siebie stan mego ducha.
Głęboko go ukryj na dnie swego serca,
niech tam zostanie, niech nikt go nie słucha.

Jan Gumbisz