Wiele obrzędów, obyczajów i tradycji, skrzętnie przechowywanych w ludzkiej pamięci. Trzeba  pokazywać światu, aby ocalić to wszystko od zapomnienia. Są to stare Pieśnie, gwara, która posługiwano się dawniej, no i stare obrzędy.

 

Ostatnio miałam okazję zobaczyć a nawet wziąć udział w jednym z takich obrzędów – Przepiórka ( Pery pylica).
Imprezę tę zorganizował Dorofiej Fionik ambasador kultury  dawnej, ludu zamieszkującego Podlasie, dyrektor Skansenu w Studziwodach.

Wraz z trzema zespołami z Białorusi goszczącymi w Polsce pokazali jak wyglądają obrzędy żniwne kończące okres żniwny tzw. zażynanie.
Cała impreza zaczęła się od pracy ludzi na polu tam goście z Białorusi pokazali nam jak się kosi zboże sierpami. Było dużo śmiechu. Całej pracy towarzyszyły dawne przyśpiewki jakie śpiewane przy tych okolicznościach.

Kiedy już złapano przepiórkę, cześć żeńców usadowiła się na furze drabiniastej, reszta żeńców ruszyła
z pola ze śpiewem w korowodzie do zagrody małżeństwa Jana i Aliny Minkiewiczów, starostów Per pylicy. Idąc przez wieś byliśmy witani przez miejscową ludność, w oczach tych ludzi widać było radość a niektórzy to nawet ukradkiem ocierali łzy wzruszenia. Serdeczni, ciepli mieszkańcy wsi Kotły pamiętają tamte czasy kiedy pracowano na pańskim polu ocierało się pot zraszający czoło i czekało się wieczora.

Kiedy korowód dotarł do zagrody państwa Minkiewiczów ludzi szczerych, dobrych i gościnnych Zespół Pieśni i Tańca Wasiloczki pod dyrygenturą Mikołaja Fadzin i choreografią Ludmiły Fadzin pokazał fantastyczna scenkę zatytułowaną „ Pery pylica”.
Wszystko udało się wyśmienicie, mimo iż matka natura chciał pokrzyżować nam plany zsyłając deszczyk. Potem wystąpiły zespoły białoruskie i Wasiloczki z repertuarem muzycznym.
Następnie kolacja dla wszystkich i tu ukłon w stronę gospodarzy za wyśmienitość i ugoszczenie takiej czeredy ludzi. Później wspólna zabawa.


Tak zdobywa się przyjaźnie, tak też ratuję się zabytki warte ocalenia. Cudowna integracja i łączenie w całość tego co ważne, co nasze i co jest warte aby ocalić od zapomnienia.

 

 

 

 

Irena Piwowar

Podlaska Redakcja Seniora