W niedzielę (8.09.2017) zakończył się IX Festiwal Piosenki Literackiej im. Łucji  Prus zatytułowany „W żółtych płomieniach liści”.

W ramach festiwalu odbywał się również konkurs, w którym brali udział  młodzi absolwenci szkół muzycznych, wokalnych, teatralnych, wykonując piosenki z repertuaru Łucji Prus oraz innych autorów piosenek literackich. W tym roku jury  w składzie: Włodzimierz Nahorny (przewodniczący), Cezary Mielko, Nula Stankiewicz, Janusz Strobel, Jan Wołek zakwalifikowała do konkursu  20 uczestników  z całego kraju.

Gośćmi specjalnymi  festiwalu są znani i lubiani  artyści polskiej sceny muzycznej.  W tym roku byli to: Magda Umer i Bogdan Hołownia, Nula Stankiewicz, Artur Andrus, którzy przez kolejne trzy wieczory występowali  ze swoimi recitalami, oczarowując białostocką publiczność.

Wieczór pierwszy

Rozpoczął się od „Gawędy o twórczości Agnieszki Osieckiej”, którą  snuła   znana dziennikarka radiowa – Teresa Drozda  wspominając,  iż w tym roku minęła 20 rocznica śmierci poetki. Agnieszka już jako dziewięcioletnia  dziewczynka zaczęła pisać pamiętnik. Najpierw były to  zapisy najważniejszych wydarzeń w danym roku, później w latach pięćdziesiątych  Osiecka pisała  regularnie,  codziennie.  Pamiętniki te zostały niedawno wydane  drukiem. W czasach studenckich  związana była z STS (Studenckim Teatrem Satyryków), działającym w latach 1954-1975. Nie zachowały się nagrania  tego teatru, ale Teresa Drozda odnalazła nagranie  „Podwieczorku przy mikrofonie” z 1961 , w którym jako zaproszony gość występował STS.  Zaśpiewał dwie piosenki, które mogliśmy usłyszeć.  W radiu Osiecka debiutowała w 1962 piosenką  „Mój pierwszy bal”. Dla Polskiego Radia pisała również słuchowiska, które prezentowane były w ramach „Małych Form Teatralnych”.  Przez 7 lat prowadziła „Radiowe Studio Piosenki” zapraszając do współpracy jazzmana  Jana Borkowskiego, Wojciecha Młynarskiego , Wandę Warską, Łucję Prus, Seweryna Krajewskiego, Marylę Rodowicz i wielu innych artystów.  Pisała muzyczne  widowiska teatralne: „Niech no tylko zakwitną jabłonie”, „ Apetyt na czereśnie”, współpracowała  z Telewizją Polską pisząc teksty do widowiska  „Listy Śpiewające”.  Programy  te cieszyły się wielką popularnością wśród publiczności i zdobywały liczne nagrody  na festiwalach, konkursach. Osiecka zaskarbiła sobie serca wielu słuchaczy, melomanów, widzów, którzy oczarowani jej tekstami chętnie wracają do  dawnych nagrań.

 W archiwum radiowym zachowało się kilka  wywiadów  przeprowadzonych  z Agnieszką , w których opowiada  o swoim dzieciństwie, latach okupacji niemieckiej spędzonej w Warszawie, czasach studenckich, współpracy z Polskim Radiem i Telewizją, o swojej przyjaźni z Jeremim Przyborą. Uczestnicy spotkania z wielkim  wzruszeniem  słuchali tych opowieści przeplatanych piosenkami Agnieszki Osieckiej, wykonywanymi przez różnych polskich artystów. Usłyszeliśmy także wywiady przeprowadzone z kilkoma aktorami, reżyserami, w których  bardzo ciepło mówili o spotkaniach z Agnieszką, o jej wielkiej wrażliwości i  ogromnym talencie.

W 2000 powstała Fundacja im. Agnieszki Osieckiej „Okularnicy”,  powołana przez córkę poetki Agatę Passent, która opiekuje się spuścizną po  niej i propaguje jej twórczość.

Na zakończenie spotkania usłyszeliśmy wielki przebój Maryli Rodowicz – „Niech żyje bal” ze słowami Agnieszki Osieckiej. Wszyscy uczestnicy spotkania wraz z prowadzącą, spontanicznie wtórowali piosenkarce. Poczuliśmy się jak jedna wielka rodzina, kochająca Agnieszkę i jej piosenki.

„Wisienką na torcie” tego wieczoru był koncert Magdy Umer i Bogdana Hołowni, pianistą jazzowym. Zaprezentowali utwory ze swojej wspólnej płyty zatytułowanej „Bezsenna noc”. Są to piosenki bardzo stare  i młodsze,  czasem trochę zapomniane, ale piękne, nastrojowe do których  warto  wracać i je przypominać.  Teksty do nich napisali: Ludwik Starski, Marian Hemar, Andrzej Bianusz, Wincenty Faber, Jacek Korczakowski, Wojciech Młynarski, Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora, Julian Tuwim. A muzykę m. in. : Henryk Wars, Stefan Rembowski, Zygmunt Konieczny,  Jerzy Duduś Matuszkiewicz, Seweryn Krajewski, Jerzy Wasowski, Władysław Dan Daniłowski, Joseph Kosma.  Pierwszymi wykonawcami tych piosenek byli: Aleksander Żabczyński, Wiera Gran, Jerzy Połomski, Ewa Demarczyk, Ludmiła Jakubczak, Kalina Jędrusik, Seweryn Krajewski, Zofia Terne, Hanna Banaszak, Mira Zimińska, Krystyna Janda, Irena Santor i Elżbieta Starostecka.

Magda Umer zaśpiewała je  ciepłym, lirycznym głosem. Podziwialiśmy nienaganną dykcję                  i młodzieńczy tembr głosu. Zapowiadając kolejne piosenki informowała kiedy one powstały, kto jest autorem tekstu i  muzyki. Najstarsza z nich  była wykonana po raz pierwszy  85 lat temu. Wspominała  autorów i wykonawców  piosenek,  których poznała osobiście.

Muzyka grana przez Bogdana Hołownię delikatnie, nastrojowo towarzyszyła wykonywanym utworom. Nie zagłuszała słów  tekstu, który w piosenkach literackich jest  najważniejszy. Stanowiła ich malowane tło, którego koloryt zmieniał się z każdą piosenką. Dlatego nie dziwię się, że Magda o akompaniującym jej pianiście powiedziała:  ”Słucham i podziwiam go do lat. Wszystkie kobiety powinny zazdrościć  takiego czułego dotyku, jaki Bodzio proponuje czarnym i białym klawiszom, bo myślę, że to one są jego największą miłością. Jakże wzajemną”.

Urzekło mnie wykonanie piosenki śpiewanej kiedyś przez Ludmiłę Jakubczak:
Szeptem do mnie mów, mów szeptem,
By nikt obcy twoich słów nie słyszał,
Jak najciszej proszę mów, a przedtem
Spójrz w oczy tak, jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz…

Koncert  ten na długo pozostanie w pamięci. Jego  niepowtarzalna, kameralna  atmosfera udzieliła się publiczności, która nagrodziła artystów brawami na stojąco i  domagała się kolejnych bisów.

Wieczór drugi

Gościem tego  wieczoru była Nula Stankiewicz, artystka znana głównie w kręgach piosenki literackiej. Jest laureatką kilku konkursów poezji śpiewanej.  Od lat współpracuje z Januszem Stroblem, gitarzystą, tworząc udany duet.

Aby upamiętnić 20. rocznicę śmierci Agnieszki Osieckiej wspólnie stworzyli recital nowych interpretacji jej utworów, objęty patronatem Fundacji „Okularnicy”.  Płyta nosi  przewrotny tytuł „Byle nie o miłości”, choć utwory na niej zagrane  mówią właśnie o miłości. Piosenki zawarte na tej płycie były wykonywane na koncercie. Niektóre z nich były dotychczas nie znane, gdyż zostały niedawno znalezione w zakamarkach radiowego archiwum. Artystce towarzyszył zespół muzyczny pod kierunkiem Włodzimierza Nahornego.

Pomiędzy piosenkami, mogliśmy zobaczyć  Agnieszkę Osiecką, we własnej osobie, na nagraniach filmowych.  Były to fragmenty wywiadów, udzielanych dla TVP oraz zdjęcia.

Nula Stankiewicz śpiewała   piosenki  Osieckiej w nowej jazzowej aranżacji. Zabrzmiały ciekawie i interesująco. Bardzo podobały się szczególnie młodej publiczności. Z przyjemnością słucha się wykonywanych przez nią piosenek. Muzycy towarzyszący piosenkarce podkreślali  walory jej  interpretacji  solówkami jazzowymi .

W godzinach południowych, tego dnia, odbywały się przesłuchania wykonawców zakwalifikowanych do konkursu. Każdy z nich śpiewał dwie wybrane przez siebie piosenki.

Wieczór trzeci – Koncert Galowy

Rozpoczął  się od koncertu młodych wykonawców zakwalifikowanych do ścisłego finału, którzy wykonali  przygotowane  na konkurs piosenki. Następnie jury ogłosiło swoje wyniki.

Przyznano: nagrodę I ex aequo (po 4500 zł)  Izabeli Szafrańskiej z Białegostoku i Piotrowi Zubkowi z Warszawy.

Laureaci I nagrody zostali ponadto zaproszeni z własnymi recitalami na X edycję festiwalu w 2018 roku. Dodatkowo Polskie Radio Białystok przyznało Izabeli Szafrańskiej nagrodę w postaci sesji nagraniowej w Studiu Rembrandt w Białymstoku.

Nagrodę publiczności otrzymał – Piotr Zubek z Warszawy.

Nagrodę II (3000 zł) otrzymała Gabriela Dargiewicz z Łap, a trzecie miejsce (2500 zł) zajęła Dorota Zygadło z Wrocławia.

Jury przyznało trzy równorzędne wyróżnienia finansowe po 500 zł:
– Marcie Jastrząbek z Wągrowca,
– Annie Poszelużnej ze Wschowy,
– Alicji Serowik z Turośli.

Swoją nagrodę przyznał również Związek Artystów Scen Polskich. Trafiła ona do laureatki II miejsca, Gabrieli Dargiewicz.

Werdykt jury podobał się  festiwalowym widzom, ponieważ był zgodny z ich oczekiwaniami. Długo oklaskiwali wystąpienia laureatów.  Piotr Zubek  bisował. Słuchając tego wykonawcy nie chce się wierzyć, że ma zaledwie 16 lat. Jego  dojrzały głos, obycie sceniczne, lekkość wykonania, nienaganna dykcja, zdolności komiczne wzbudzają podziw. Niektórzy widzowie widzą w nim następcę Wiesława Michnikowskiego.

Koncert Galowy zakończył się recitalem kabaretowym Artura Andrusa, znanego autora tekstów piosenek, konferansjera, piosenkarza, a przede wszystkim dziennikarza Radiowej TRÓJKI.

W trakcie spotkań z publicznością opowiadał, że często jego piosenki powstają pod wpływem tego co zobaczył, usłyszał , przeczytał, albo zmyślił.  Jadąc  na koncert do jakiegoś miasta, czyta lokalne gazety, chcąc się dowiedzieć, co się w nim aktualnie dzieje. Tak było i tym razem. Po przeczytaniu kilku artykułów, ogłoszeń z „Kuriera Porannego” powstała piosenka o Białymstoku, która wzbudziła aplauz publiczności.

Śpiewał również nagrane przez siebie piosenki na płytach: „Myśliwiecka”, „Cyniczne córy Zurychu”  i „Piłem w Spale… I co dalej?” Prezentowane teksty oraz komentarze do nich wzbudzały salwy śmiechu. Większość piosenek publiczność  śpiewała razem z artystą, tworząc zgrany chór.  Najładniej zabrzmiała piosenka:

Czegoś nam brak z tamtych lat, nadziei czy żalu do świata,
Co nam odebrał ten czas, czy aby tylko lata,
Czegoś nam brak z tamtych lat, nadziei czy żalu do świata,
Czegoś nam brak z tamtych lat.

Białostocka publiczność nagrodziła artystę gromkimi brawami  na stojąco, domagając się kolejnych bisów.

I tak zakończył się kolejny Festiwal Piosenki Literackiej im. Łucji Prus  „W żółtych płomieniach liści”, którego atmosferę będę wspominać w długie zimowe wieczory i słuchać nagrań z zakupionych płyt, pijąc gorącą poziomkową herbatę.

Maria Beręsewicz
Podlaska Redakcja Seniora Białystok