23 stycznia obchodzony jest Dzień bez Opakowań Foliowych. To inicjatywa, która powstała ze względów proekologicznych. Co ciekawe, zrodziła się w Polsce. Zaproponował ją w 2008 roku radny z Łodzi, Krzysztof Piątkowski, który rozpoczął w kraju kampanię przeciw jednorazówkom. Złożył on wznowiony obywatelski projekt ustawy zakazującej bezpłatnej dystrybucji tych opakowań. Takie zmiany mógłby wprowadzić tylko Sejm, ale projekt nowelizacji ustawy „O opakowaniach i odpadach opakowaniowych” nie uzyskał wymaganej liczby podpisów obywateli. Jednak zachęta do rezygnacji z foliówki odbiła się szerokim echem wśród polskich klientów i przedsiębiorców. Do akcji przyłączyły się targowiska, sklepy osiedlowe, dyskonty i hipermarkety. 

Przykład dekoracyjnego opakowania z naturalnych nieużytków – pojemnik owinięty skarpetką w świąteczny wzorek.

Czy takie święto jest w ogóle potrzebne? Wydaje się, że przypominanie spraw z pozoru oczywistych jest konieczne w sytuacji, gdy co roku na świecie zużywa się dziesiątki milionów ton jednorazowych opakowań z folii. Każde z nich służy nam średnio około pół godziny, by szybko stać się odpadem i znaleźć w śmietniku. A potem – trafiać na wysypiska. Skala zjawiska jest zastraszająca. Tworzywa sztuczne w ogromnej liczbie trafiają do oceanów. Jeśli to szokujące tempo nie zwolni, według prognoz Programu Środowiskowego ONZ, do 2050 roku będzie w nich więcej plastiku niż ryb. Plastikowa torba, wyrzucona w środowisku naturalnym, dla wielu zwierząt staje się pułapką. Niestety, odbierają je jako naturalną część przyrody. Wiele z nich myli kawałki rozdrobnionego plastiku z pokarmem, np. żółwie morskie połykają je jako… meduzy. Nawet walenie padają ofiarą połknięcia zbyt dużej ilości plastiku. 

Łatwe i szybkie rozprzestrzenianie się foliowych opakowań jest groźne nie tylko dla zwierząt. Na terenach gęsto zaludnionych są najczęstszymi śmieciami. Trafiając do akwenów wodnych, blokują odpływ rzek, kanałów czy wodociągów, co może przyczyniać się nawet do powstania powodzi. 

Dzień bez Opakowań Foliowych doskonała okazja, by zacząć ograniczać nie tylko korzystanie z tego typu torebek, ale też wszystkich wyrobów plastikowych. Tylko wspólne działania, zakrojone na skalę lokalną, krajową, międzynarodową mogą przyczynić się do zmian na lepsze. Ale wiadomo, że najprościej zacząć od własnego podwórka.

Na czarnym tle – białe logo misia oraz napisy. Reklamówka okazjonalna z tkaniny.

Od 2021 roku na terenie UE wszedł w życie zakaz wprowadzenia na rynek m.in. plastikowych sztućców, mieszadełek, talerzyków, kubków i słomek. Dodatkowo pojawił się tzw. podatek od plastiku, Nasz Resort Klimatu nadal pracuje nad zwiększeniem recyklingu poprzez m.in. upowszechnienie systemu kaucyjnego i partycypację producentów w kosztach utylizacji swoich produktów. 

Co my sami możemy zrobić, aby nie korzystać z jednorazowych wyrobów plastikowych i pomóc uratować planetę?

  • korzystać z torebek wielokrotnego użytku (np. płóciennych, plecionych siatek, koszyków, plecaków i in.);
  • zaopatrywać się w świeże warzywa zamiast mrożonych, a w zastępstwie folii spożywczej używać owijki z woskiem pszczelim;
  • wybierać towary na wagę, bez opakowań;
  • kupować mydło w kostce zamiast w płynie;
  • zrezygnować z gąbek do mycia naczyń na rzecz naturalnych ściereczek;
  • organizować przyjęcie bez plastikowych nakryć stołowych (talerzyki, sztućce, tacki);
  • znaleźć kosmetyki do makijażu dostępne w ekologicznych opakowaniach.

 A ty do jakiej torby pakujesz zakupy? Popularnej reklamówki, czy papierowej, ekologicznej? Może warto dziś, w Dniu bez Opakowań Foliowych, szerzej rozpropagować pomysł o innych opakowaniach. Są już powszechnie dostępne, a zdarzają się i całkiem… szykowne. Co więcej, sami możemy je uszyć z nieużywanych, zalegających nasze szafy tekstyliów. Stosowanie toreb wielorazowych pomaga zapobiegać zanieczyszczaniu środowiska, a nie tylko naprawiać jego skutki. A zawsze łatwiej zapobiegać niż likwidować złe konsekwencje zachowań.

zdjęcia: Jadwiga Zgliszewska

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska redakcja Seniora Białystok