Adwentowe refleksje
Dzisiaj zapaliłam
już trzecią świecę na
adwentowym wieńcu. Czas
leci niepostrzeżenie. Czas nie
umie czekać. Jest ciągle niespokojny.
Jak gil, który przysiada w moim oknie.
Nie zdążę wyciągnąć ręki, by dotknąć piórek,
a jego już nie ma. Czerwona plamka na ostrokrzewie
pamięci. Tylko patrzeć, jak załkają ligawki przed końcem świata!
–
Grudzień 2010
Roraty
Dzieciom z „Czwórki”
i ich pani Krystynie Gąsiewskiej
Ranek cichy, śnieg
spowija ulice i pola,
tylko głos ligawki
przeciągle mnie woła.
–
Na roraty pobiegnę
z kolorowym lampionem,
zaniosę pod stopy Maryi
otulony nim płomień.
–
I w kościele stanę z dziećmi
wokół białej świecy roratnej
i w Maryję się z nimi zapatrzę.
–
A wieczorem
razem z mamą w domu
upleciemy z igliwia
wieniec adwentowy.
–
Augustów, 2007
Czas oczekiwania na Boga
Kuzynce Halince Fiećko
Spod sufitu spogląda srebrno-złota gwiazda
bombki w których przegląda się cały pokój
tańczą na zielonych gałązkach z aniołami z bibułki
i koszyczkami pełnymi pozłacanych orzechów
Jeszcze ozdobimy drzewko łańcuchami z wycinanek i słomki –
nasze palce połączą się zawieszając je wysoko pod niebem
Niech się święci czas oczekiwania na Boga
Nich nas ocali!
–
2012
Józefa Drozdowska