Jolanta Maria Dzienis
Wieczór andrzejkowy
Wieczorem, przy kwietnych świecach, siadam sobie cicho,
Słuchając, jak wiatr za oknem spazmatycznie wzdycha.
Zmarznięte drobinki mżawki po szybach szeleszczą,
Chociaż to ciągle nie zima, późna jesień jeszcze.
–
Północ za chwilę wybiją dwa stare zegary,
Obwieszczając, że sposobny przyszedł czas na czary.
Zza ścian dobiegają zewsząd niewyraźne słowa,
Dziewczęta wróżą, wosk leją, noc to andrzejkowa.
–
Jeszcze pełne nadziei, jeszcze wierzą w cuda,
Ufając, że beztrosko życie przejść się uda,
Znaki guseł odczytują dla siebie z pożytkiem,
Zakładając naiwnie, że spełnią się wszystkie.
–
Ta noc pełna magii, co się zdarza raz w roku,
Zgaśnie, nim dzień grudniowy wychyli się z mroku,
Zostaną po niej sny słodkie, bujanie w obłokach,
Westchnienia z wiatrem płynące, jak ziemia szeroka…
–
Janina Jakoniuk
Święty Andrzej
Święty Andrzeju,
patronie podróżujących,
narodów słowiańskich,
rybaków i małżeństw.
–
Ciebie pierwszego
powołał Jezus na apostoła.
I poszedłeś za nim,
aż na śmierć krzyżową.
Ale Ciebie rozpięto
na krzyżu w kształcie litery X.
A teraz znak
Twej męczeńskiej śmierci
strzeże bezpieczeństwa
na przejazdach kolejowych
na całym świecie.
–
Święty Andrzeju,
strzeż nas
podróżujących przez życie.
–
Regina Kantarska-Koper
Andrzej
co zobaczył Chrystus
w prostym rybaku
że jego pierwszego powołał
–
nie omylił się
uczeń gorliwie i wiernie
głosił Ewangelię aż po krzyż
–
przewędrował krainy Europy
która dzisiaj nadal potrzebuje
jego wstawiennictwa
–
patronie narodów słowiańskich
i podróżujących przez życie
otocz opieką swojego imiennika
w jego drodze do Boga
–
Urszula Krajewska-Szeligowska
Andrzejki – to już dzisiaj!
Andrzejkowych, tajemniczych
Nadszedł właśnie wieczór wróżb.
Dziś popłynie wiele życzeń,
Rozleje się wosk przez klucz.
Z imionami kartki lecą,
Echem jakieś imię brzmi,
Jeden w roku jest to wieczór,
Który dziewcząt spełni sny
I pokaże w głębi studni
Tego jedynego twarz,
Obraz stworzy z długiej skórki
Jabłka – i już wróżbę masz!
Ufały kiedyś panienki,
Że im Andrzej znaki śle.
Dziś i ty tradycję piękną
Zachować możesz, a więc
Idź na drogę, słuch wytężaj.
Szczeknie z którejś strony pies
I wskaże, skąd weźmiesz męża.
Andrzej święty dobry
Jest!
–
Bernadyna Łuczaj
Andrzejkowe wróżenie
Ach, klucze podkraść od zakrystiana,
od klasztoru lub furty cmentarnej,
bo takie się zdają najbardziej,
one magii mają moc według ludu,
dokonają prawdziwych cudów…
–
ach, przelać wosk prze dziurkę klucza takiego
i zobaczyć figurę co pasuje do ukochanego!
można cały dzień niemoczone śledzie zajadać
i szklaneczką wody nie popić,
można się męczyć, można… mdleć
aby tylko jego – w tym roku – mieć
i niech tej nocy koniecznie się przyśni
poda kwitnącą gałąź wiśni…
–
a przy wróżbach – ach, się podniecać
tańczyć, mieć wiarę i czekać.
A ja bardzo pragnę
niech mi się przyśni sam… Andrzej!
–
Kiedyś w dzień andrzejkowy dziewczęta wierzyły, że jeśli na śniadanie spożyją niewymoczone śledzie i przez cały dzień nie wypiją ani łyka wody, wówczas wypełni im się wróżba, a sen tej nocy objawi prawdziwego wybranka.
–
Joanna Pisarska
Święty Andrzej nad Jordanem
przyszedł znad Genezaret
jeziora o morskich falach i dzikich odmętach
aż tu w okolice Jerycha
gdzie słońce nie przestaje palić nawet zimą
prosić o chrzest przemiany
–
i chodził za Chrzcicielem łowiąc każde słowo
dopóki nie przenicowały go nie skruszyły
by stał się miękką gliną w dłoniach Tego
który zamierzył mu wszystko
–
wtedy usłyszał Oto Baranek
i wiedział już Kto
jest jego Nauczycielem
Pokarmem
i Pasterzem
–
i był gotowy iść z Nim
i za Nim i za Niego
do kraju Scytów do dzikich Słowian
na Peloponez na krzyż
–
z krzyża nauczać o przemianie
jaką może dać tylko wiara
gdy staje się głębsza niż odmęty
gorętsza niż pustynia
–
był już gotowy zostać Protokleros
pierwszym powołanym
–
Fot. Joanna Pisarska – Chrystus ze św. Piotrem i św. Andrzejem ze złożonymi rękoma
Jadwiga Zgliszewska
nie-andrzejkowo
nigdy z wróżb mi nic nie wychodziło
andrzejkowych ani żadnych innych
i dlatego ani mi to w głowie
marzyć o… buciku poza progiem!
–
nigdy też na serio wosku laniem
a tym bardziej – jego cień na ścianie
sztuczkom magii nie dawałam wiary
i dlatego… los okrutnie zadrwił?
–
nie ciągnęłam nic spod talerzyka
(kiedyś tylko – kartkę spod poduszki)
w żadne wróżby jakoś nie wierzyłam
ani w żadne wiarołomne wróżki
–
pewnie temu żem nie rozrywkowa!
wolę cedzić mowy – słowa… słowa…
a z dniem onym i datą dzisiejszą
ja Andrzejom życzę z wyprzedzeniem
–
fot. pixabay.com – pasek ze świeczek rozdzielający wiersze poszczególnych autorów
–
Podlaska Redakcja Seniora Białystok