Józefa Drozdowska
O imbryczku z niezabudkami

Kruche ciastka posypane
cukrem w kryształkach
ułożone w koszyku
na stole obok imbryczka
Zapach herbaty wypełniający
kuchnię niedzielnym popołudniem
na równi z tęsknotą
Tęskniłam wówczas
tęsknię i dzisiaj
Czyżby herbata winna była
mojej melancholii
wlokącej się za mną
już ponad sześćdziesiąt lat?
Błękitne kwiatki niezabudek
rzędem na imbryczku
Pamiętam
idę
Gdzieżeś jest teraz wraz z młynkiem
do mielenia pieprzu
budzikiem który podrywał ze snu podziemia
królikami o maślanych oczach
na widok listka mleczu
Wywołałam cię z niepamięci
w kropli tęsknoty
zamykającej wiersz
i moje życie
przywołującej ludzi
zwierzęta
i utracone przedmioty
Niebieszczące się niezabudki
z maminego ogródka
w maleńkim dzbanuszku
dziwiące się że tym z imbryczka
nie opadają płatki
na stół
–
Augustów, 23.02.2020-14.05.2022
–
Jolanta Maria Dzienis – JMD
Wojciech Więckowski – WW
Niezapominajki – JMD

Na zaklętej polanie, w jaśminowym cieniu,
Kwitną niezapominajki w pobliżu strumienia…
Zasiał je kiedyś wiatr szalony, pijany wiosną,
Zakręcił młynka, cisnął, nie patrząc, czy urosną.
–
A one przycupnęły, nieśmiało milczały,
W maju pierwsze cichutko listki pokazały…
Rozglądały się wokół, drżąc z trwożnej bojaźni,
Czy będą mogły tutaj z kimś się zaprzyjaźnić.
–
Pierwszy je wypatrzył psotny deszcz czerwcowy,
Pokropić świeżą zieleń, jak zawsze gotowy…
Jaśminy obsypane kwieciem, gałązki skłoniły,
Muśnięciem delikatnym siewki utuliły.
–
Poziomki zarumienione, do zabawy skore,
Cieszą się, że będą miały z kim zagrać w kolory,
Dostojne, smukłe sosny, jałowce kosmate,
Szumem powitały nowy, na polanie, kwiatek.
–
I zostały niezabudki w pobliżu strumienia,
Co roku późną wiosną błękitem się mieniąc…
Wieczorami przywiązania urok roztaczają,
Pierwsze chwile na polanie dobrze pamiętając..
*** – WW

Przechodząc przez Jolanty polanę czarowną
przekomarzałem się ze swą pamięcią rozmowną.
Ona mi o młodzieńczych wędrówkach po lasach,
ja jej o swoich sztywnych, bolących kulasach.
–
Ja jej o tym, że wkrótce koniec zwieńczy dzieło,
a ona: skąd się owo dzieło wzięło?
I przed oczy mi stawia osób szereg długi
wobec których ogromne mam wdzięczności długi.
–
Liczne siewki, co po tym wielobarwnym tłumie
przycupnęły cichutko w sercu i rozumie
a potem sobie szybciej lub wolniej wzrastały
ciekawy i pogodny żywot mi utkały.
–
W moim ogródku, który swoim licznym gościom
prezentuję, wiedziony do siewców wdzięcznością,
w miłym kątku, schowany między niezabudki
Ty, Jolu także masz swój kwiatuszek malutki.
Na czarownej polanie – JMD

Malutki kwiatuszek błękitny jak niebo
Radość w duszy nieci. Czegóż więcej trzeba
By z uśmiechem wiosną przez życie wędrować
Przyjaźń zadzierzgniętą w pamięci zachować?
–
Czarownej polany kolory i dźwięki
Piękniejsze od wiatru zalotnej piosenki
Wabią słodko co dzień nie tylko motyle
Ale i wędrowca by spoczął na chwilę
–
Na mchu rozprostował obolałe nogi
Zapomniał, że przed nim jeszcze kawał drogi
I poczuł się lepiej. Ba! Wprost doskonale
A potem z zapałem powędrował dalej…
–
Regina Kantarska-Koper
Słowa jak kwiaty

najpiękniejsze są słowa
delikatne świeżością wiosennych kwiatów
odurzające jak zapach bzów i jaśminów
i jak one ulotne
–
w życiu więcej jest pospolitych
słów-goździków
od drobnych rocznic i świąt
słowa-orchidee
piękne i wyniosłe
nieczęsto goszczą w domach
zdobią tylko największe jubileusze
–
dobrze jest doczekać
słów jak jesienne kwiaty
dających spokój
niezachwianą pewność
–
a ja i tak najbardziej lubię te codzienne
słowa – polne kwiaty
błękitne chabry i gorące maki
a zwłaszcza skromne niepozorne
słowa-niezapominajki
–
Urszula Krajewska-Szeligowska
Niezapominajki

Nie zapomnę o kwiatkach drobniutkich, błękitnych
I o majowej łące tuż przy krętej strudze.
Echo niosło w dal głosy. Wciąż w snach dzień ten widzę:
Z tobą szłam, dookoła drobne kwiatki kwitły,
–
A szeptały do ucha mi, że nie zapomnisz
Pięknych majowych chwil tych, które nasze były.
One zostaną, a choćby się wypaliły
Miłości słowa, nikt nam nie zabierze wspomnień.
–
I nikt mi nie zabroni w wyobraźni widzieć
Niezapominajkowych, kochających oczu,
A choć wiem, że los potem ze mnie drwił i szydził,
–
Jeszcze raz magię tamtych chwil chciałabym poczuć,
Kwitło szczęście wśród płatków niezapominajek
I miłość. Ale może tak mi się wydaje?
–
Bernadyna Łuczaj
Niezapominajki

autobusem marzeń
do tyłu jadę
niebiesko-żółty Sanos
(to chyba bajka)
jak… niezapominajka
–
na modrej półce wspomnień
błękitnieje ogromny
raj dzieciństwa
–
mam lat kilka
czy… -naście
sobie wyobraźcie!
–
nad cichym strumykiem
rozkwita błękitem
moje marzenie
–
delikatne efemeryczne
kwiatki prześliczne
w kolorze blue
jak z dziewczęcego snu
–
niezapominajki
niezabudki
w wodzie moczą swe butki
–
złociste refleksy
na błękitnym tle
ich kwitnące połacie
tak nazywać chcę
–
niezapominajko
dziś unia
twe kolory przybrała
ale to ty
jesteś doskonała
–
Joanna Pisarska
Maj

spędzam czas na liczeniu
opętało mnie więc się opędzam
od tej bezcielesności liczb
–
ile to już lat
rozpisuję je w cienkich liniach
to było w ogrodzie botanicznym
ach nie
linie puchną rozrastają się jak rośliny
w chwili światła które w oczach zielenieje
ta data ma ciało
zieloną skórę trawników
błękitne oczy niezapominajek
nie zapomnę cię odtąd
rozpiszę w błękitach
–
gdybym kiedyś podniosła oczy znad liczb
i wyjrzała
tam będziesz
–
Joanna Skowrońska
Chwila

Świat eksplodował majem i radością
w nieprzeliczonych odcieniach światła
zagarnął serce i duszę, omamił,
kolorami zatrzymał, oswoił.
–
Czas zanurzył swoją twarz na moment
w ruchliwą niestałość światła i cieni ,
w błękit niezapominajek,
w wielodźwięczną harmonię
skrzydlatych szaleńców,
w cudowną niestałość chwili.
–
Czarownym spektaklem
ciągle od nowa
szarpie strunami codzienności,
uwodzi, niezmiennie zachwyca.
–
Naucz mnie Panie chwytać to w ramiona,
zatrzymać na teraz, na wieczność,
zamknąć w sobie mocnym nawiasem,
poza zasięgiem szarości.
–
Jadwiga Zgliszewska
Nauczę cię

Nauczę cię nazywać kwiaty po imieniu,
będziesz je rozpoznawał i najczulej witał.
W lesie i na łące, przy bystrym strumieniu
rozpoznasz każdą piękność niedawno rozkwitłą.
–
Nauczę cię kolejno, jakie barwy mają
i jakim kształtem płatków Bóg je chciał ustroić,
w jakiej porze doby kielichy otwierają,
aby się jak najszerzej uśmiechać do słońca.
–
Nauczę cię zapachów rajskiego ogrodu,
zniewalające wonie świtem będziesz wchłaniał
rozpylone nad łąką, polem, lasem, wodą,
kropidłem anioła – niebiańskie aromaty.
–
Nauczę cię podziwiać ich niezwykłą siłę,
albo słabość nadmierną, wprost bliską omdlenia.
Jedne bujne, wysoko wyciągają szyję,
inne – filigranowe, nisko skryte w cieniu.
–
Ale jeden wśród wszystkich – urody niezwykłej;
choć skromny, niepozorny i całkiem malutki.
Żółte serce z otoczką płateczków błękitnych,
a gdzieniegdzie zwą także go i niezabudką.
–
Odtąd więc nauk moich nie zapomnisz nigdy,
urokiem „żabich oczek” tak oczarowany
utoniesz w ich objęciu słodko-aksamitnym,
niebieskich jak obłoki niezapominajek.
–
I chociaż stoją w wodzie często po kolana
mokre i z zimna płaczą kroplistymi łzami,
nauczę cię wszystkiego o baśniowych kwiatach,
a niezapominajek bukiet daj mi w zamian…
Niezapominajkowe marzenia

W moich marzeniach
oprócz zieleni
jawi się taki obrazek –
stoisz przede mną
i tulisz w rękach
bukiet niezapominajek
–
przypłyń więc z wiosną
na ptaków wiosłach
skrzydlatych – w obłoków toni
może słowikiem
przyleć o świcie
by trelem radosnym dzwonić
–
a kiedy wokół
woń bzy roztoczą
– razem umierać będziemy
skąpani rosą
po trawie boso
zapachem ich odurzeni
–
żeby nie pytać
ile błękitu
serc naszych płomień uniesie
lećmy na łąkę
w porze skowronków
zanurzyć się w dywan kwiecia
–
pewnie ujrzymy
cuda z tej ziemi
i dziwa nie z tej bajki
wśród nich – niebieskie
kwiatki anielskie
proste niezapominajki
–
urzekną pewnie
i mnie i ciebie
urokiem nad wyraz skromnym
a błękit oczu
twych zauroczy
mnie tak – że ich nie zapomnę!
–
fot. Dariusz Marek Gierej – pasek z niezapominajek rozdzielający wiersze poszczególnych poetów
–
Podlaska Redakcja Seniora Białystok
–
–