Urodziłam się i wychowałam na południu naszego województwa. Doskonale pamiętam wszystkie obyczaje związane z porami roku i świętami. 

 

upieczone ciasto w blaszce

W lutym chodziłam na wycieczki szkolne do lasu po bazie. Szukaliśmy pierwszych zwiastunów przedwiośnia a po przyjściu do szkoły pisaliśmy wypracowania. Ważne były zdania opisujące przyrodę. Obchodzone w tym samym miesiącu Walentynki nie były jeszcze znane. W marcu obowiązkowe było topienie Marzanny. W pożegnaniu zimy brali udział także rodzice.

Później zaczynały się przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Porządkowano podwórka i ogródki przed domami. Kiedy szłam do szkoły, zawsze zwracałam uwagę na pierwsze wiosenne kwiaty. Rodzinną miejscowość zamieszkiwali wierni kościoła katolickiego i prawosławnego. Święta obchodzono podobnie. Najważniejszy był szacunek do innej religii. Kiedy święta przypadały w innym terminie, nikt z sąsiadów nie wykonywał prac na podwórku czy w ogrodzie.

*

Pierwsza niedziela po Wielkanocy nosiła nazwę Niedzieli Przewodniej. Polewano się wtedy wodą z butelek i wiader. Dziewczyny w tym dniu starały się nie wychodzić z domu. Później zamieszkałam w Białymstoku. Zdziwiłam się, że to drugi dzień Wielkanocy jest czasem na oblewanie się wodą. Na początku te wodne wybryki były bardziej popularne. Nawet dzieci bały się wychodzić na podwórko, bo często wodę wylewano przez balkon. Teraz zwyczaj ten jest bardziej symboliczny. 

Moja mama po Wielkanocy obowiązkowo piekła ciasto na Przewodnią Niedzielę. Te świąteczne babki i mazurki oddawała starszemu rodzeństwu, które przyjeżdżało ze swoimi rodzinami, aby spędzić czas z rodzicami. 

*

Postanowiłam też upiec ciasto po świętach, ale takie, które mogę sama zjeść i poczęstować krewnych. Wykorzystałam przepis koleżanki, która poczęstowała mnie tym rarytasem i zapewniła, że nie ma w nim nawet grama mąki. 

Zajęcie się pracą przy wykonaniu brownie z fasoli pozwoliło mi choć na chwilę zapomnieć o suni, która była u nas od 17 grudnia 2009 roku. Daisy odeszła 13 kwietnia. Traktowana była jak członek rodziny i trzeba było czasem dostosować się do niej a nie odwrotnie. Brakuje mi jej bardzo.

Składniki na ciasto: 

2 puszki fasoli czerwonej, którą trzeba przepłukać wodą
4 jajka – z dwóch trzeba ubić pianę
2 dojrzałe banany
3 łyżki kakao
3/4 szklanki cukru
półtorej łyżeczki sody do picia
3 łyżki oleju

Wszystkie składniki, oprócz ubitej piany dokładnie zblendować. Dodać ubitą pianę z białek i delikatnie wymieszać. Wylać do blaszki keksówki i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piec 35-40 minut. 

Smacznego!

Teresa Rafałowska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok