ĆMY

O motylach…  wiem niewiele…
Pewnie tyle… co i wy…
Ale o nich… wspomnieć muszę…
Bo motyle… to też ćmy!

Lecz je znamy… nieco mniej…
Bo się mniej… rzucają w oczy…
Wiele ciem… też lata w dzień…
Lecz najczęściej jednak… w nocy!

Motyl piękny… choć mniej barwny…
A kamuflaż… tylko po to…
By się można… ukryć  w dzień…
I na łów… wylecieć nocą!

Więc… chowają się w szczeliny…
W ciemne miejsca… zakamarki…
Muszą w dzień się… zresetować…
Ćmy to przecież… nocne marki!

Jest to jednak… motyl dziwny…
Rzekłbym nawet… tajemniczy…
W każdym świetle… widzi księżyc…
W jego stronę… lot wciąż ćwiczy!

O MIŁOŚCI

O miłości… wiemy wszystko…
I tej naszej… i do zwierząt…
Więc nie będę… strzępił pióra…
Wszyscy ludzie… w miłość wierzą!

Wierzą… mało… powiedziane!
Każdy z nas ją przecież… przeżył…
Jeśli nie! To ją przeżyje!
Tu się zwracam… do młodzieży!

Bo ja starszy… co ja plotę!…
Stary… i to jeszcze jak!
Czasem też… na kogoś spojrzę…
I poczuję… pewien smak…

Taki… który kiedyś znałem…
Lecz go później… zatraciłem…
O! Już dochodzą… do mnie śmiechy…
I to słowo! Niemożliwe!

Nie! Tematu nie rozwijam…
Bo narażę się… na kpiny!
Ale sobie… pomyślałem…
Tak! To wina… tej dziewczyny!

WESTCHNIENIE…

Westchnienie… to oddech głęboki…
Oczyszcza… psychikę i płuca…
Westchnienie… to miłość do życia…
Które nam nieraz… dokucza!

Jest lekiem… na smutek i stres…
Z głębin serca… płynący…
To gest! Wysyłany przez mózg!
Na sygnał…  emocji rosnących!

Jest to reakcja na… nudę…
Na naszą tęsknotę i klęskę…
To akt odciążenia od… cierpień…
To jakby… pomocne nam ręce!

Westchnienie… to również reakcja…
Na wszelką porażkę… życiową…
To ono… wyzwala w nas moce…
I siłę… wskrzesza w nas nową!

Zwracajmy zatem… uwagę…
Na ludzi… którzy wzdychają!
Dajmy im… wsparcie psychiczne!
Bo silne emocje… w nich grają!

FLOKS

Floks wiechowaty… lub płomyk…
Nazywać go możesz… wymiennie.
Jest piękną… ozdobną rośliną…
Którą podziwiam… codziennie!

Codziennie od czerwca… do września…
Zachwycam się jej… bielą kwiatów…
A w wiesze jest ich… kilkanaście…
I w każdym… pięć śnieżnych płatków!

Jej kwiaty pachną… na zabój…
Zapachem tym można… się sycić…
Nie! Nie da się jego… opisać!
I nie da się też go… uchwycić!

Bo floksy pachną… fantazją…
I karmelową… słodyczą…
Ten zapach… ma w sobie coś jeszcze…
Coś! Jakby woń… tajemniczą!

Ta piękna… obca bylina…
W kolorach… od bieli po wrzos…
Już rośnie u nas… od wieków…
Ciesząc nam oczy… i nos!

MALINY

Kto z nas nie zna… smaku malin?
Znamy go z pewnością… wszyscy!
Sok z nich piłem… będąc brzdącem…
Tak!… Piję go już… od kołyski!

Jego kolor… smak i zapach…
Nie! Nic lepszego… nie znajdziecie!…
Bo malina… to lekarstwo!
Pod postacią każdą… przecież!

Od korzonków… aż po liście
Służy wszystkim nam… od wieków…
A szczególnie… w medycynie…
Przy produkcji różnych… leków!

Powiedzenie… cud malina…
Też słyszymy… dosyć często!
Gdy ktoś mówi… o urodzie…
Chcąc podkreślić czyjąś… piękność!

A z maliny… witaminy…
Nie! Tu nie trzeba… referencji!
Niech ten wierszyk… o malinach!
Służy wszystkim!… Ku pamięci!

Wiesław Lickiewicz