W poniedziałek (19.11.) uroczystym Koncertem operowym „Sen Scypiona” Johanna Adolfa Hasse zakończył się Festiwal Sztuk Dawnych, organizowany co roku z okazji Imienin Izabeli Branickiej.

Kompozytor, wieloletni dyrygent na dworach Augusta II Mocnego i Augusta III wielokrotnie gościł w Polsce i w Białymstoku, dlatego jest bardzo prawdopodobne, że jego dzieła były wykonywane także w pałacu Jana Klemensa Branickiego. Interesował się również muzyką polską, którą wykorzystywał w swoich kompozycjach, tytułując słowami „alla polacca”.

W programie Festiwalu było wiele wydarzeń kulturalnych, które przyciągnęły liczne rzesze melomanów i słuchaczy.

Festiwal rozpoczął się 17.11. od mszy św. w Starym Kościele Farnym w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, której towarzyszyła muzyka liturgiczna z VIII wieku, w wykonaniu dwóch Scholi.

Piękna muzyka rozbrzmiewała również w komnatach Izabeli Branickiej w Auli Magna Pałacu Branickich w Białymstoku, w Ratuszu w Białymstoku i w Bielsku Podlaskim oraz w Bazylice Narodzenia NMP w Bielsku Podlaskim, w wykonaniu: Chóru Uniwersytetu Medycznego  w Białymstoku, Orkiestry Zespołu Muzyki dawnej „Diletto”, Barokowej Orkiestry Festiwalu Sztuk Dawnych.

Z przyjemnością wysłuchaliśmy „Gawędy o Izabeli Branickiej” opowiadanej przez Andrzeja Lechowskiego, Dyrektora Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.

Pierwsze wzmianki o muzyce na białostockim dworze Jana Klemensa Branickiego pochodzą z 1730 roku. Kapela nie odbiegała od standardów środkowoeuropejskich. Grali w niej muzycy niemieccy i czescy. W 1755 pisał o niej prestiżowy niemieckojęzyczny periodyk muzyczny.

Szczególnie długo pozostanie w pamięci spektakl taneczno-muzyczny „Ballet de la musique” w wykonaniu Tancerzy Baletu Dworskiego „Cracovia Danza” i Zespołu Instrumentów Dawnych „Intrada”.

To miraż muzyki i tańca, nawiązujący do czasów gdy mistrzowie tańca byli jednocześnie muzykami, a instrumentaliści i śpiewacy musieli znać figury i kroki taneczne. Za pierwowzór widowiska posłużył francuski balet barokowy. Na scenie ożywają instrumenty: gitara, skrzypce, flet, trąbka, bęben, stając się głównymi bohaterami w warstwie dźwiękowej i wizualnej. Widzów zachwyciły kostiumy solistów.

 

Koncerty i spotkania odbywające się w ramach Festiwalu Sztuk Dawnych są wielką gratką dla melomanów, którzy co roku licznie zapełniają białostockie sale koncertowe.

Miłośnicy mocniejszych wrażeń mogli zwiedzić piwnice pałacowe, których kolejne pomieszczenia udostępniane są dla zwiedzających.

Niestety, zapowiadana  Biała Dama nie pojawiła się. Może uda się spotkać ją  za rok?

 

Maria Beręsewicz
Podlaska Redakcja  Seniora Białystok