Mama. Najradośniejsze i najcieplejsze ze słów. Słowo brzmiące bardzo podobnie we wszystkich językach. Zazwyczaj jako pierwsze artykułowane przez dziecko. Słowo kojarzące się wyłącznie z miłością. W obliczu zbliżającego się święta matkom poświęconego oto moje krótkie rozważanie, kim jest ona w życiu każdego człowieka.

Młoda dorosła ciemnowłosa dziewczyna całuje w policzek kobietę – matkę, dojrzałą blondynę

Portret matki niezwykle często pojawia się we wszystkich dziedzinach sztuki. Być może najpiękniej przedstawia go literatura, a zwłaszcza poezja. Jednak najdoskonalszych przejawów macierzyńskiej miłości dostarcza po prostu życie. Związek matki z dzieckiem zawiera w sobie niezwykle zagadkowy pierwiastek, w gruncie rzeczy niemożliwy do werbalnego ujęcia. 

Matka jest naturalnym pomostem pomiędzy dzieckiem a światem i stanowi azyl, w którym wszyscy chronimy się w trudnych chwilach życia. To do niej wyciągają rączki małe dzieci, ale też podążają z własnymi troskami i kłopotami dzieci te całkiem dorosłe, bowiem miłość macierzyńska jest tak zwaną miłością bezwarunkową. Matka kocha dlatego, że jest właśnie matką. Na jej miłość nie trzeba w żaden sposób zasługiwać ani też jej zdobywać. Ona po prostu istnieje.

Ręka młodszej osoby czule dotyka dłoni staruszki

I chociaż z rzadka zdarzają się również patologie, zawierające się w pogardliwej frazie: „wyrodna matka”, to potraktujmy je jako oczywisty acz niewielki margines każdego z przejawów naszej rzeczywistości. Pełna miłość macierzyńska zawiera dwa podstawowe elementy, tj. odpowiedzialność i troskę o dziecko oraz budzenie weń miłości życia. I o ile zdecydowana większość matek wypełnia tę pierwszą powinność, o tyle z realizacją drugiej bywa, niestety, różnie. Otóż nie wszystkie matki w równym stopniu potrafią przekazać potomstwu ukochanie życia i zapewnić poczucie szczęścia z tego jedynie powodu. Istotną przeszkodą w dzisiejszych czasach jest wszechobecny konsumpcjonizm. Kilka tygodni temu oglądałam kolejny raz film pt. „Ania”, w którym opowiadano, jak miłość do życia zaszczepiała swoim dzieciom nieodżałowanej pamięci Anna Przybylska, znana polska aktorka, która odeszła w wieku zaledwie 35 lat. Zostawiła trójkę małych dzieci, które dzisiaj wdzięcznie ją wspominają. 

Miłość macierzyńska dlatego właśnie, że jest bezwarunkowa, nieraz mówimy ślepa, posiada też swoje ograniczenia, ponieważ nie stanowi czynnika stymulującego rozwój intelektualny jednostki ludzkiej. Na marginesie warto wspomnieć, iż badacze zjawiska twierdzą, że warunek ten spełnia akurat miłość ojcowska. Cóż za wspaniałe uzupełnienie!

Niczym nie uwarunkowana miłość odpowiada jednej z najgłębszych tęsknot nie tylko dziecka, lecz każdej ludzkiej istoty… Sytuacja, w której jest się kochanym z powodu własnych zasług, dlatego, że się na miłość zasługuje, zawsze budzi wątpliwości… Nic więc dziwnego, że wszyscy tęsknimy gorąco do miłości macierzyńskiej i jako dzieci, i jako dorośli” – pisał Erich Fromm. I trudno się nie zgodzić z tym przekazem.

W wielu cywilizowanych krajach świata w maju jest obchodzony Dzień Matki. Takie święto się matkom najnormalniej należy. Same najczęściej też jesteśmy matkami i – zapewne – z drżeniem serca czekamy wtedy na najdrobniejszy dowód pamięci od swoich dzieci. Los mi poskąpił tego i zaszczytu, i szczęścia. Szczęścia bycia matką. Ale obserwowałam codziennie dziesiątki i setki matek, wspaniałych kobiet. Przede wszystkim zaś, jak każdy, miałam matkę. Niestety, to już czas przeszły. Tuż po tym dniu minie właśnie jedenasta rocznica, odkąd odeszła… Ale nie odeszła jej miłość. Ona pozostała we wszystkim: we wspomnieniach, fotografiach, powiedzeniach, głoszonych prawdach, w jej kochaniu nas, dzieci. Wszyscy, cała nasza szóstka, mogliśmy – niczym pisklęta – zawsze ogrzewać się w ognisku miłości jej czułego serca. I wiem, że opiekuje się nami nadal. Bo miłość matczyna jest wieczna!

Tak więc z związku z Dniem Matki, kiedy maluchy zapamiętale malują laurki i wyklejają serduszka, mające wyrażać wielką miłość ich małych serc i umysłów – my, dorośli, też doznający przecież tego wspaniałego uczucia, składamy swój hołd za ten tytułowy cud i trud macierzyńskiej miłości. A za ich serca tak ogromne, że zawsze zdołają pomieścić wszystkie swoje dzieci z ich radościami i troskami – dziękujemy! Nie zapominając jednocześnie o naszej wdzięczności dla tych najukochańszych mam, które odeszły…

fot. pixabay.com

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok