Czy rzeczywiście siedzenie w domu, to czas stracony, ogłupiający, frustrujący, niemożliwy do zniesienia? Wydawać by się mogło, że jest to ponad nasze siły. A jednak. Zamknięci w domach z rodzinami czy też samotni, szukamy sobie zajęć, żeby wypełnić ten drogocenny czas, który mija bezpowrotnie, a czasami zagłuszyć tę dręczącą ciszę. 

pokrojony surowy buraczek,łosoś, awokado, humus, serek kozi

Podzielę się z państwem, moimi refleksjami, moim sposobem na nudę, na odosobnienie. Byłam bardzo aktywną osobą, prowadziłam lub uczęszczałam na różnorakie zajęcia. Pośpiech, stres, towarzyszył mi codziennie. Swoje osobiste sprawy załatwiałam „ w biegu”, nie wspomnę o posiłkach. Wieczorem gdy wracałam do domu zmęczona, nie miałam już na nic ochoty. 

Gdy usłyszałam o zakazie wychodzenia z domu, poczułam się dziwnie. Pomyślałam, może to i dobrze, wreszcie odpocznę. Euforia nie trwała długo. Nie umiem nic nie robić. Na ogół preferuję zdrowy styl życia, który ostatnio zaniedbałam, dlatego mając tyle czasu tylko dla siebie, postanowiłam to zmienić. Zaczęłam od regulacji diety i odstawiłam mięso i jego przetwory. Po kilku dniach poczułam ulgę, nie dolegały mi tak bardzo stawy. Odstawiłam też pieczywo. Swoją dietę wzbogaciłam o więcej warzyw i owoców, kasze, rośliny strączkowe (fasola, groch, soja, soczewica, cieciorka), ryby, pieczarki, nabiał w postaci przetworów z mleka koziego, kefir i twarogi z mleka krowiego – sporadycznie.

Przed pójściem spać wypijam szklankę ciepłej wody z sokiem z cytryny. Rozpuszczam też 1 łyżeczkę miodu w 1 szklance letniej wody i zostawiam do rana, żeby enzymy zawarte w miodzie miały czas się rozpuścić. Aktywność antybiotyczna miodu rozcieńczonego jest znacznie wyższa w porównaniu z miodem nierozcieńczonym.

Rano do przygotowanego napoju miodowego wlewam trochę soku z cytryny, trochę ciepłej wody, mieszam i wypijam. Napój powinien być letni, korzystniej działa na śluzówkę gardła i żołądka. Po 15 min. wypijam jeszcze jedną szklankę wody z odrobiną soku z cytryny. Teraz mam czas na przygotowanie miksu z owoców. Przygotowuję banana, jabłko, kiwi, mrożone truskawki, jagody mogą być maliny, dodaję też jedną łodygę selera naciowego, wlewam szklankę wody i wszystko miksuję. Zestaw owoców może być różny, zależy co mamy i co lubimy. To nie koniec dobrodziejstwa, do tego miksu dodaję jedną płaską łyżeczkę spiruliny i tyle samo proszku z soku jęczmienia. 

 Wypijam ten miks ok. 700 ml. po 30, 40 min. od wypicia wody. Jeżeli mamy wrażliwy żołądek lub jelita, nie przyzwyczajone do takiej ilości owoców, prawie na czczo, zacznijmy od jednej szklanki, resztę wypijmy też 30, 40 min. przed obiadem. To samo dotyczy spiruliny i proszku z soku jęczmienia. Musimy wypróbować i zacząć od pół płaskiej łyżeczki i ocenić jak nasz przewód pokarmowy zareaguje. Możemy mieć luźne stolce, lub wzdęcia i bóle brzucha, zwłaszcza, jeżeli używamy proszku ze zmielonej trawy jęczmienia (zawiera dużo błonnika) a nie proszku z soku jęczmienia. Taki stan rzeczy może trwać kilka dni, ale jest to naturalna reakcja. 

spirulina

A teraz parę słów o moich ulubionych suplementach. Zalicza się do niej
spirulina pozyskiwana  z popularnych alg, które występują w wodach Afryki, Ameryki Południowej i Azji. Są ciemno turkusowego koloru. Na rynku są dostępne w formie proszku lub tabletek. Spirulina ma działanie przeciwzapalne przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwnowotworowe.

Popularność spiruliny wciąż rośnie, ze względu na jej wartości odżywcze. Posiada wysoką zawartość białka od 50 do 75%, które zawiera sporo różnych aminokwasów. Dlatego bardzo jest wskazana dla wegetarian i wegan. Zawiera Wit. C, E, wit. z grupy B( B1, B2 B6) Wit. K i PP a także minerały- żelazo, wapń, potas, magnez, fosfor, sód które są dobrze przyswajalne przez organizm. Posiada też kwas foliowy, beta karoten, flawonoidy, oraz glukozaminę i inne.
Spirulina wpływa korzystnie na układ naczyniowo- sercowy, obniża poziom cholesterolu i trójglicerydów. Reguluje ciśnienie krwi. Zwiększa odporność organizmu mobilizując układ immunologiczny do pracy. Działa korzystnie na wzrok. Przed stosowaniem spiruliny zasięgnijmy porad lekarza, zwłaszcza gdy przyjmujemy dużo leków i mamy dużo chorób. Nie kupujmy z niepewnego źródła, bo podróbki też istnieją. Spirulinę i proszek z soku jęczmienia kupuję w sklepie zielarskim, lub ze zdrową żywnością.

Młody jęczmień zielony to źródło witamin- z grupy B, Wit. C i E, beta karoten (więcej jest go niż w marchwi) i minerałów takich jak: żelazo, wapń, magnez, cynk. Zawiera również chlorofil i naturalne hormony oraz niezbędne aminokwasy których organizm nasz nie jest w stanie wyprodukować. Zawiera dużo błonnika, wpływa korzystnie na pracę przewodu pokarmowego, oczyszcza go, zmniejsza ryzyko zachorowania na raka jelita grubego. Zmniejsza łaknienie, często stosowany jako wspomaganie diety odchudzającej. Antyoksydanty w nim zawarte, zapobiegają starzeniu się komórek i rozwijaniu chorów. Wspomaga leczenie trądziku, sprzyja odkwaszaniu organizmu, łagodzi ból stawów, zmniejsza stany zapalne. Obniża poziom cholesterolu we krwi, przyspiesza metabolizm tłuszczu, poprawia poziom hemoglobiny. Ogólnie poprawia naszą kondycję fizyczną i psychiczną.

ćwiczenia na balkonie

 

Teraz przejdę do dalszej części moich zajęć. Śniadanie spożywam ok. 30 min. – 1 godz. a nawet dłużej po wypiciu miksu owocowego. Jem wtedy, kiedy poczuję głód. Mam chwilę, żeby w międzyczasie wykonać trochę ćwiczeń. Przebieram się w niekrępujący strój i korzystam z balkonu, żeby na świeżym powietrzu tanecznie poćwiczyć. Włączam dość żywą energetyzującą muzykę i wykonuję proste ćwiczenia, które wprawiają w ruch wszystkie części narządu ruchu.

Szaleję 40-50 min. aż się skończy muzyka. Bywa, że zbłąkany przechodzień pomacha mi ręką a ja odwzajemnię jego gest i jest sympatycznie.
Chwilę odpoczywam, wypijam wodę. Po szaleństwie balkonowym, czuję się lekko i czuję przypływ nowej energii. Z chęcią przygotowuję śniadanie. Bywa że jest już południe, Nie pilnuję godz. posiłków. Obiad jest czasami obiadokolacją. Ogólnie posiłki obfitują w dużą ilość warzyw, zupy, ryby. Czosnek i cebula jest stałym składnikiem codziennego menu. Wreszcie można zjeść je bezkarnie, bez obawy że zapach będzie przeszkadzać innym. Zauważyłam, że nie mam zbytnio ochoty na słodycze. Czasami sięgnę po sezamki (sezam ma dużo wapnia i jest zdrowy na kości) lub po twaróg z miodem, gdy nagle poczuję chęć na coś słodkiego.

Czas mija bardzo szybko. Dawno odkładane prace domowe, porządki wiosenne nie mają końca. Zaległe telefony, wreszcie mam czas na spokojną rozmowę z bliskimi, przyjaciółmi, znajomymi. Czasami zaglądam do moich notatek z lekcji angielskiego i francuskiego. Przeglądam stare albumy, wspominam tych których już nie ma. Przymierzam się do malowania suchą pastelą. Jest czas na relaks z dobrą książką i refleksje. 

Może ten wirus był nam wszystkim potrzebny, żeby świat się chociaż trochę zatrzymał.

(zdjęcia: Halina Wiszowata)

Halina Wiszowata
Podlaska Redakcja Seniora Białystok