Legendarna pieśń, upamiętniająca zdobycie przez polskie oddziały ruin włoskiego klasztoru w Monte Casino, skąd Niemcy blokowali siły alianckie w drodze na Rzym, powstała na kilka godzin przed jego zdobyciem, w nocy z 17 na 18 maja 1944 roku, w pobliskiej bazie wojskowej.

Zanim weźmiemy udział (18.05.2023) w białostockich uroczystościach 79 rocznicy bitwy o Monte Cassino warto poznać historię powstania pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino” oraz losy jej twórców, autora słów – Feliksa Konarskiego i melodii – Alfreda Schütza.

Feliks Konarski

Feliks Konarski

był żołnierzem 2 Korpusu Sił Zbrojnych i znanym przed wojną poetą, pieśniarzem, autorem i kompozytorem popularnych piosenek m. in.: Wiosna, wiosna jest nareszcie, Umówiłem się z nią na dziewiątą, Pięciu chłopców z Albatrosa.

Urodził się w Kijowie 9 stycznia 1907 roku. Nie studiował nigdy muzyki, grał na instrumentach ze słuchu. Od dzieciństwa pociągała go scena. Już w gimnazjum polskim w Kijowie był prezesem kółka dramatycznego.

Jako 14-latek przedostał się przez granicę do Warszawy i tu dokończył edukację gimnazjalną. Po maturze zapisał się na Uniwersytet Warszawski. Między wykładami na polonistyce, a potem na weterynarii komponował, choć był samoukiem. Sam sobie wtórował na banjo.

W życiu miał dwie miłości. Pierwszą był teatr. Literacko-muzyczna pasja zaprowadziła go do warszawskiego teatrzyku Qui Pro Quo. Piosenką ,,Wiosna, wiosna jest nareszcie” włączonym do programu Teatru Nowości zapewnił sobie sympatię artystów przedwojennego kabaretu – Zuli Pogorzelskiej, Leny Żelichowskiej, Zofii Terne, Mariana Rentgena – którzy wykonywali jego utwory na scenie. Wkrótce sam zaczął tworzyć całe programy rewiowe. Drugą wielką miłością była Nina Oleńska, piosenkarka i tancerka, która została jego żoną.
Rok po ślubie Konarski założył we Lwowie wędrowny zespół rewiowy ,,Wesoły Murzyn”. Gdy wybuchła wojna, nie mógł wrócić do Warszawy, gdzie czekało na niego Gestapo – naraził się balladą o Hitlerze. Następnie przyłączył się do amatorskiej orkiestry kolejarskiej, z którą koncertował po Związku Radzieckim. Tak trafił do tworzącej się Armii Polskiej pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Powierzono mu założenie i prowadzenie Teatru Żołnierza, który miał dodawać bojownikom otuchy i zagrzewać do walki.
Po latach wspominał, że 17 maja 1944 roku występował z teatralnym zespołem w pobliżu miasteczka Cassino. W nocy, z oddalonego o 80 km zakwaterowania, obserwował błyski artyleryjskiego ognia i kłęby dymu. Nie mógł sobie znaleźć miejsca. Przeżywał to bardzo osobiście. Walki trwały siedem dni. W dzień i w nocy, w promieniu wielu kilometrów, słychać było ich odgłosy. Oni, artyści, byli bezpieczni. Ale nie czuli się z tym dobrze. Myśleli o tych, którzy wśród morza czerwonych maków zostali na zawsze.

Artysta tak, po latach, relacjonował powstanie piosenki:

„Położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy, zapadłem w półsen. I właśnie wówczas, nagle zaczęły mi się układać pierwsze linijki tekstu »Czy widzisz te gruzy na szczycie / Tam wróg twój się ukrył jak szczur / Musicie, musicie, musicie / Za kark wziąć i strącić go z chmur«. […] Zanotowałem dwie zwrotki i zaraz potem, w środku nocy obudziłem Fredka (Alfreda Schütza). Byłem jak w gorączce. Pokazałem mu tekst i kazałem pisać muzykę. On patrzył się na mnie jak na wariata, ale usiadł przy pianinie i… zaczęła układać się melodia – powstawała bardzo szybko i jakby bardzo naturalnie. Wkrótce potem obudziłem resztę zespołu i jeszcze w nocy zrobiliśmy pierwszą próbę… Można by zatem powiedzieć, że „Czerwone maki” zakwitły w nocy”.

Alfred Longin Schütz

urodził się 2 lipca 1910 w Tarnopolu, w rodzinie zasymilowanych Żydów. We Lwowie ukończył gimnazjum

Alfred Schutz

i pobierał lekcje gry na fortepianie w Polskim Towarzystwie Muzycznym. Następnie studiował prawo na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Jednak wybrał karierę muzyczną. Jeszcze na studiach komponował piosenki i aranżował utwory na potrzeby scen lwowskich teatrzyków.

Prawdziwy przełom w karierze młodego muzyka nastąpił w 1932 roku, kiedy zaczął pracować w lwowskiej radiostacji. Współtworzył ,,Wesołą lwowską falę”, audycję emitowaną na całą Polskę.

W 1936 r. otrzymał angaż kapelmistrza i kierownika muzycznego teatru w Warszawie. Zaczął też współpracować z innymi teatrami w stolicy. Komponował piosenki i akompaniował największym gwiazdom polskiej estrady: Ordonce, Wierze Gran, Lodzie Halamie, Eugeniuszowi Bodo, Mieczysławowi Foggowi. Jako dyrygent nawiązał współpracę z wytwórnią Syrena Record.

Pod koniec września 1939 roku opuścił Warszawę, wyjechał do rodzinnego Lwowa. Tam współtworzył Lwowski Teatr Miniatur, z którym koncertował na terenie Związku Radzieckiego. Wybuch wojny niemiecko-radzieckiej w 1941 roku zastał go w Kujbyszewie. A stamtąd już było blisko do Armii Andersa.

Przebył bliskowschodni szlak bojowy jako kierownik muzyczny czterdziestoosobowej orkiestry (dyrygentem był Henryk Wars) i akompaniator czołówek teatralnych. Pisał i realizował audycje radiowe nadawane dla polskich żołnierzy z radiostacji Bagdadu, Jerozolimy, Kairu, Rzymu i Florencji.

Pierwsze wykonanie

„18 maja 1944 roku żołnierze 2. Korpusu zdobyli klasztor Monte Cassino. U stóp jego ruin wojskowy trębacz ogłosił zwycięstwo polskich żołnierzy odgrywając hejnał mariacki. Droga do Rzymu – okupiona ofiarą ponad tysiąca polskich żołnierzy – była otwarta. Tego samego dnia odbyła się pierwsza akademia dla zwycięzców, którzy śpiewali refren, odczytując jego słowa z ogromnego transparentu wymalowanego na kartonie” – wspominał kompozytor.

„A potem było to słynne przedstawienie dla Dwunastego Pułku Ułanów Podolskich, zdobywców klasztornej góry. Z udziałem naszej i alianckiej generalicji. Pamiętam, że generał Anders, bardzo zadowolony, gratulował nam, chociaż wyraził przypuszczenie, że ,,muzyka może być za trudna dla żołnierzy i prawdopodobnie się nie przyjmie”. To się nie sprawdziło. Piosenka przerodziła się w pieśń, którą pokochali bohaterowie spod Monte Cassino, bo to było dla nich i o nich pisane. Ale pokochali ją także w kraju, o czym wiele razy miałem okazję się przekonać. Napisałem ponad tysiąc melodii, ale żadna nie przebiła popularności „Czerwonych maków”.”

Gwidon Borucki

Pierwszym wykonawcą pieśni ,,Czerwone maki” podczas akademii w kwaterze generała Władysława Andersa w Campobasso, był Gwidon Borucki, żołnierz Armii Andersa, muzyk, piosenkarz, aktor. Grała czternastoosobowa orkiestra Alfreda Schütza.

W 1946 roku w Mediolanie Adam Aston jako pierwszy nagrał ,,Czerwone maki na Monte Cassino” na płytę ,,La voce del Padrone”. Znana jest też z tego okresu wersja dla radia BBC, w której ostatnią zwrotkę Aston zaśpiewał po włosku. Feliks Konarski w 1969 roku, dopisał jeszcze czwartą zwrotkę w 25. rocznicę bitwy. ([Feliks Konarski (Ref-Ren),”Historia »Czerwonych maków«”, Londyn 1961]

 

Zakazana pieśń

Śpiewnik z nutami piosenki

Piosenka ukazała się drukiem we Włoszech jeszcze w 1944 roku i od razu zyskała wielką popularność. Obraz zwycięskiej bitwy został utrwalony w słowach patriotycznej pieśni, która stała się jednym z niepodległościowych hymnów, szczególnie w okresie reżimu stalinowskiego.

Tytuł pieśni nawiązuje do kwiatów, które w czasie bitwy rozkwitały właśnie na zrytych pociskami wzgórzach. Niewykluczone, że autor inspirował się też relacjami żołnierzy walczących trzydzieści lat wcześniej nad Sommą, porównujących we wspomnieniach kolor kwiatów do krwi poległych i rannych.

Prawa autorskie

Po wojnie Alfred Schütz osiadł w Brazylii. W 1961 roku przeniósł się do Monachium, gdzie mieszkał aż do śmierci w 1999 roku. Schütz nie pozostawił spadkobierców, dlatego po śmierci jego żony w 2004 roku – zgodnie z niemieckimi regulacjami spadkowymi – prawa autorskie do stworzonej przez niego muzyki przypadły Wolnemu Państwu Bawarii. Dysponentem praw do melodii stała się odtąd GEMA, niemiecka organizacja zarządzająca prawami autorskimi (odpowiednik polskiego ZAIKS). Kaprys historii sprawił, że pewien procent opłat za wykonanie tej pieśni w celach komercyjnych płynął do Niemiec.

Biblioteka Polskiej Piosenki działającej w Krakowie starając się o prawa do melodii pieśni argumentowała: „Ta pieśń stanowi szczególne dobro kultury i ma dla Polaków zarówno historyczne, jak i emocjonalne znaczenie. Jest hołdem dzielności i ofiarności żołnierzy walczących na Monte Cassino o wolność Polski. Wspomina jedną z najdłuższych i najkrwawszych walk II wojny światowej, podczas której zginęło blisko tysiąc polskich żołnierzy”.

Polskie starania zostały uwieńczone sukcesem. Przedstawiciele polskich i bawarskich władz podpisali porozumienie o przeniesieniu praw autorskich do melodii ,,Czerwone maki na Monte Cassino” stronie polskiej. Odbyło się to 13 września 2015 roku w Monachium.

Źródła: – Artykuł: Janusz R. Kowalczyk – „Feliks Konarski, Alfred Schutz Czerwone maki na Monte Cassino”, Culture.pl , – Anna Mieszkowska, ,,Była sobie piosenka”, Warszawa 2006

Fot: z archiwum Anny Mieszkowskiej; NAC; Travelitalia; Wikipedia; Domena Publiczna; Polityka; PAP/CAF; CAW.wp.mil.pl

1/11
Czerwone maki na wzgórzu Monte Cassino. fot. domena publiczna
Czerwone maki na wzgórzu Monte Cassino. fot. domena publiczna
Alfred Schutz
Alfred Schutz
Feliks Konarski
Feliks Konarski
Cmentarz na Monte Cassino. Fot. Travelitalia
Cmentarz na Monte Cassino. Fot. Travelitalia
Generał Władysław Anders w otoczeniu żołnierzy. Fot. Polityka
Generał Władysław Anders w otoczeniu żołnierzy. Fot. Polityka
Gwidon Borucki
Gwidon Borucki
Plutonowy Emil Czech odgrywa Hejnał Mariacki na ruinach klasztoru. Fot. Wikimedia Commons, domena publiczna
Plutonowy Emil Czech odgrywa Hejnał Mariacki na ruinach klasztoru. Fot. Wikimedia Commons, domena publiczna
Śpiewnik z nutami piosenki
Śpiewnik z nutami piosenki
Zatknięcie flagi polskiej ns wzgórzy klasztornym 18.05.1944. Fot. PAP CAF
Zatknięcie flagi polskiej ns wzgórzy klasztornym 18.05.1944. Fot. PAP CAF
Żołnierze Samodzielnej 2 Brygady Pancernej po bitwie o Monte Cassino 05.1944. Fot. NAC
Żołnierze Samodzielnej 2 Brygady Pancernej po bitwie o Monte Cassino 05.1944. Fot. NAC
Żołnierze wspinający się po skałach. Fot. Domena publiczna
Żołnierze wspinający się po skałach. Fot. Domena publiczna

Maria Beręsewicz
Podlaska Redakcja Seniora Białystok