Ileż to razy będąc w towarzystwie rozmawialiśmy o prawdzie. Doszukiwaliśmy się prawdy, samej prawdy, półprawdy. Tak wynika z różnych dowcipów. Szukamy jej, gdy szukamy informacji w necie, TV, prasie czy na spotkaniach towarzyskich. 

okladka książki, na czaro-czerwonym tle tytuł i autor

Prawda – według encyklopedii PWN – to zgodność, adekwatność treści sądu z rzeczywistym stanem rzeczy. Jako pierwszy definicję prawdy sformułował Arystoteles. I tę prawdę w ciągu swojego życia próbujemy definiować. 

Na jednym ze spotkań towarzyskich wymienialiśmy się informacjami o wartym obejrzenia filmie lub książce, którą warto przeczytać. I tak, dzięki takim rozmowom i poleceniom, wypożyczyłam w bibliotece książkę Anny Mierzyńskiej „Efekt niszczący – jak dezinformacja wpływa na nasze życie”. 

Na ogół my, seniorzy, po przejściu na emeryturę, tkwimy w tak zwanej swoistej bańce. Ta bańka to nasz dom i wnuki, dom i działka lub dom i zainteresowania. I tak żyjemy w tej naszej bańce dopóki się z niej nie wychylimy czy nie rozbijemy jej. Wtedy zetkniemy się z rzeczywistością. Wychodzenie z bańki jest najczęściej bolesne i niekomfortowe, gdyż powoduje zderzenie się z faktami. Ja z taką rzeczywistością zetknęłam się w czasie pandemii. 

I o tej rzeczywistości między innymi pisze Anna Mierzyńska. W czasie pandemii gubiłam się – jak na pewno wielu z czytelników – w informacjach podawanych przez radio, prasę, telewizję. Różnorodność informacji powodowała, że czułam się bezradna, sfrustrowana. Pozbawiono mnie poczucia bezpieczeństwa. W rozmowach towarzyskich dominowała nieufność, a na platformach społecznościowych – myślenie spiskowe. Dezinformacja, która pojawiała i pojawia się na każdym kroku, jak trucizna sączy się w sieci, na marszach czy protestach. 

O dezinformacji, czyli informacjach nieprawdziwych, przekazywanych celowo lub nieświadomie, jest ta książka. I nie ma w niej spekulacji czy opinii, lecz w sposób rzeczowy poparta jest faktami. I tę książkę przeczytałam. Dzięki niej wiem, dlaczego z osób LGBT uczyniono ideologię, dlaczego do głosu dochodzą antyszczepionkowcy, chociaż nie od dzisiaj wiadomo, że szczepionki zapobiegają chorobom. Dowiedziałam się też, dlaczego w pewnym okresie pandemii chciano wykluczyć z rynku firmę AstraZeneca, siejąc dezinformację, że szczepionki są fałszywe, mają chipy i tak dalej.

Należy zaznaczyć, że dezinformacja nie dotyczy tylko Polski, ale też całego świata. Państwa, a właściwie rządy, dążą do podporządkowania sobie innych krajów. Wyciekają e-maile ze stron rządowych, trolle podszywają się pod przywódców państw. 

Informacji – faktów w książce jest wiele. Napisana jest przystępnym dla każdego czytelnika językiem. Zmusza do refleksji, zastanowienia się nad światem, w którym żyjemy. Zwraca uwagę, że edukacja na każdym etapie życia jest ważna. I to od edukacji zależy, czy będziemy umieli odróżnić prawdę od fałszu. Autorka zwraca uwagę, że „dezinformacja to rosnące zło, jak w najbardziej przerażającym thrillerze, z tym złem można wygrać – ale tylko wtedy, gdy podejmie się z nim walkę”. Zwraca również uwagę, że „podstawowym warunkiem jest jednak poznanie mechanizmów działania. Znając je, szybko i skutecznie rozpoznajemy, że ktoś chce nas zmanipulować, narzucić nam poglądy, wywołać w sobie tylko znanym celu określone emocje. Naszą tarczą obronną powinna być więc świadomość”. 

Zachęcam do lektury, by dostrzec wpływ dezinformacji na nasze życie, na nasze wybory i aby umieć odpowiedzieć sobie na pytanie: czym jest prawda?

Wieslawa Szwed
Podlaska Redakcja Seniora Bialystok