Deklaracje… nadaremne!

Jeśli będziesz kwiatem,
ja – łagodnym wiatrem,
by płatków nie trącać,
nie targać gałązek.

Gdyś słabą roślinką,
ja – konewką z wodą.
Żeby – gdy żar z nieba
– natychmiast cię podlać.

Jeśli ptakiem leśnym,
ja – dorodnym drzewem,
byś w jego listowiu
mógł się cały schronić.

Gdyś mały pelikan,
ja w twym dziobie rybką,
abyś nie był głodny,
dałabym się… pożreć!

Jeśli będziesz słońcem,
to ja – by cię chronić
przed samospaleniem
– będę chmurką ciemną.

Jeśli ty sobotą –
abyś po robocie
mógł się rozweselić
– będę twą niedzielą.

Jeśli ty łabędziem
bielusieńkim będziesz,
ja – rzęsą na wodzie,
by tylko przy tobie…

A jeśli bocianem,
ja mogę być żabą!
I tak dominujesz,
a ja – deklaruję…

… wszystko mogę zrobić
by się przypodobać!
Lecz jednego nie wiem:
czy… chcesz coś ode mnie?

23.05.2012

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok