Dziękuję, Ismogeno

Za sprawą Ismogeny, której poezję czytam
Od miesiąca po raz pierwszy w życiu bywam
Szczęśliwa i wzruszona późną  jesienią 
Czasem nawet płynę w powietrzu
Niesiona przez elfy z wierszy poetki

Nie boję się już wycia wiatru, a moje włosy
Źle nie myślą o deszczu, a niech pada, to jego pora
Kroplami mgły zmywam rzadki smutek z twarzy
Dostrzegam urodę przemijania czasu w kolorach liści

Otulona żarem romantycznej twórczości autorki
Z wiarą w dobry  los  rozpoczynam listopad
Nie pachnie on już samotnością i opuszczeniem
Jest jakby weselszy i więcej w nim słońca

Może kiedyś i ja, tak jak Ismogena nauczę się 
Bez względu na porę roku nosić w sobie blask życia
Czytając jej wiersze, zrozumiałam, że to możliwe
Choć myślę, że niezbędna jest do tego poetyckość duszy.

Maria Heller 
Podlaska Redakcja Seniora Białystok