Zaledwie 18 km od Białegostoku znajduje się idealne miejsce na spędzenie wolnego czasu na łonie natury. Relaks można połączyć ze zwiedzaniem „Domku twórczości” Edwarda Redlińskiego.

Uczestnicy rajdu stoją przed Domkiem Redlińskiego.

Ten uroczy zakątek, 22 lipca br., odwiedzili członkowie Klubu Turystycznego Senior z Oddziału Regionalnego PTTK w Białymstoku. Podróż odbyliśmy pociągiem, do stacji Hołówki Duże, dalej „Szlakiem Konopielki” do Rancza Frampol. 

To we Frampolu 1 maja 1940 r. urodził się i wychował Edward Redliński – prozaik, scenarzysta, dramatopisarz, reporter. Autor groteskowo-realistycznych powieści i opowiadań takich, jak: „Konopielka”, „Awans”, „Listy z rabarbaru”, „Transformejszen”. Pracował w „Gazecie Białostockiej”, białostockim radio, w warszawskim tygodniku „Kultura”.

Jego ojcowizna należy dziś do Renaty i Jacka Kowalików, którzy otworzyli tu dom twórczości Edwarda Redlińskiego. Jest skarbnicą wiedzy o pisarzu. Na ścianach wisi dużo zdjęć i dokumentów rodzinnych, m.in. XIX –wieczny akt nadania ziemi przez cara dziadkowi Edwarda, który był leśnikiem, maszynopisy niektórych utworów i maszyna do pisania, na której one powstawały. Archiwalne numery „Kontrastów” z publikowanymi utworami i wywiadami z pisarzem. Plakaty filmowe, gdyż kilka jego utworów zostało sfilmowanych.

„Sąsiedzi zawsze kojarzyli Edwarda z książkami, ponieważ przeczytał wszystkie jakimi dysponowała miejscowa biblioteka, niektóre nawet 2-3 razy. Sam pisarz wielokrotnie wspominał, że dlatego lubił paść krowy, bo mógł wtedy spokojnie czytać. Chociaż czasem obrywał od ojca, że przez to jego czytanie krowy weszły na cudze pole i zjadły uprawy. Okoliczni mieszkańcy wierzyli też, że złoty koń z „Konopielki” naprawdę jest zakopany w kurhanie niedaleko ich wsi” – opowiadali obecni właściciele Rancza.

Wnętrze domku Edwarda Redlińskiego.

Po lekturze „Konopielki” wielu sąsiadów i mieszkańców wsi poczuło się dotkniętych obrazem ukazania polskiej wsi. Jednak emocje te szybko wygasły i obecnie nawet najstarsi mieszkańcy Frampola są dumni ze swego krajana.

Rodzina Redlińskich była pionierami na wsi, pierwsi mieli kosiarkę, elektrycznego pastucha, telewizor na pilota. To dzięki staraniom Edwarda Redlińskiego „błotostrada” prowadząca do Frampola zmieniła się w „piaskostradę”.

Dzięki dotacjom przyznanym dla gospodarstw agroturystycznych rodzina Kowalików rozbudowała Ranczo o domek noclegowy, saunę, świetlicę. Można tu miło spędzić czas z rodziną. 

My również dobrze się bawiliśmy, mimo porannego obfitego deszczu. Nasza przewodniczka Iza Walentynowicz zaproponowała, żebyśmy przeczytali fragment „Konopielki”, przedstawiający przebieg zebrania we wsi Taplary, z podziałem na role. Śmiechu było co niemiara. 

Właściciele Rancza – Renata i Jacek Kowalikowie bardzo mile nas przyjęli, udostępnili świetlicę, poczęstowali herbatą i kawą.
Po wszystkich atrakcjach czekał nas jeszcze spacer do pobliskiej stacji Zimnochy, skąd również pociągiem wróciliśmy do Białegostoku.

Zdjęcia: Maria Beręsewicz

Maria Beręsewicz
Podlaska Redakcja Seniora Białystok