Stanisława Grzybowska jest kolejną bohaterką Galerii SuperSTARSów – Seniorów XXI Wieku zgłoszoną do kampanii promującej wizerunek nowoczesnych, aktywnych seniorów.
Wywiad z Panią Stanisławą Grzybowską z Łap prowadzi Maria Heller.

Stanisława Grzybowska mieszka w Łapach. Jest osobą pozytywnie „zakręconą”. Jej energii i chęci działania na rzecz rozwoju Łap może pozazdrościć niejedna młodsza osoba. Zależy jej zarówno na losie seniorów jak i młodzieży. Bardzo aktywnie działa na rzecz tych grup współpracując z lokalnymi władzami i organizacjami pozarządowymi. Pełna radości życia, zawsze uśmiechnięta i poszukująca nowych wyzwań. Jest szanowana i ceniona tam, gdzie się pojawia, a jak sama mówi jest jej pełno wszędzie.
Pani Stasiu, wiem, że jest Pani osobą bardzo aktywną, zaangażowaną społecznie, a ma Pani 77 lat. Czy wiek ma jakiś wpływ na tę działalność?
Mój wiek w żaden sposób nie ogranicza mnie. Jestem bardzo sprawna fizycznie, ponieważ byłam i nadal jestem w ciągłym ruchu. Jestem wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ciekawego, bądź, gdzie ktoś potrzebuje mojej pomocy. Zaraz po naszej rozmowie pędzę na Narodowe Czytanie Mickiewicza. Od czasu przejścia na emeryturę rzuciłam się w wir pracy społecznej. Ponadto łowię ryby, zbieram grzyby i dużo spaceruję.
Jaki zawód uprawiała Pani przed przejściem na emeryturę
Najpiękniejszy zawód świata, byłam położną i czuję się nią do dnia dzisiejszego. Po maturze ukończyłam Państwową Szkołę Położnych w Białymstoku w 1967 roku. Pracowałam w szpitalach, poradniach, ośrodkach zdrowia oraz w Pogotowiu Ratunkowym. Razem 33 lata w zawodzie. Dla mnie narodziny człowieka to cud i jestem wdzięczna losowi za to, że tak wiele razy mogłam uczestniczyć w tym cudzie.
Pani Stasiu, jak słyszałam, jest Pani osobą skromną i woli działać niż mówić, ale proszę opowiedzieć, czym się Pani zajmuje obecnie?
Bardzo dużo udzielam się społecznie na terenie Łap. Jestem w Zarządzie Uniwersytetu Trzeciego Wieku, rozwijam swoje i kolegów zainteresowania w sekcji śpiewu i poezji, działam w Stowarzyszeniu „ Kreatywni”, pełnię funkcję przewodniczącej Gminnej Rady Seniorów, należę do Dyskusyjnego Klubu Książki, działającego przy Bibliotece Publicznej w Łapach. Inicjuję i biorę udział w wielu akcjach na rzecz miasta, np., sprzątanie miasta w Dniu Ziemi, sadzenie kwiatów w miejscach publicznych. Dbając o estetykę najbliższego otoczenia uprawiam ogródek kwiatowy pod blokiem, w którym mieszkam. Współorganizuję „Senioradę” w naszym mieście. Współpracuję z Centrum Usług Społecznych, Policją a także Burmistrzem Łap na rzecz poprawy jakości życia mieszkańców Łap.
Reprezentuję osoby starsze na wielu uroczystościach i imprezach miejskich. Zachęcam i motywuję swoich rówieśników do wyjścia z domu, spacerowania na świeżym powietrzu i korzystania z lokalnej mini tężni. W wolnej chwili dużo czytam.
Jestem pod wielkim wrażeniem tak wielkiego zaangażowania Pani w działalność na rzecz innych. Dlaczego Pani to wszystko robi ?
Robię to dlatego, że od najmłodszych lat udzielałam się społecznie i sprawia mi to ogromną satysfakcję. Cieszę się, że mogę zrobić coś fajnego i dobrego dla naszego środowiska i najbliższego otoczenia.
Jaki wpływ na Panią wywiera ta społeczna praca ?
Moja działalność przynosi mi wiele radości i zadowolenia. Czuję się potrzebna i spełniona. Aktywność społeczna jest moim sposobem na radzenie sobie ze starością. Jest mi z tym dobrze i nie mam czasu na myślenie o chorobach
Czym Pani zdaniem powinien charakteryzować się współczesny senior XXI wieku, jakie cechy i umiejętności powinien rozwijać i doskonalić?
Myślę, że przede wszystkim powinien cały czas kroczyć naprzód, mieć otwartą głowę na nowości technologiczne, które ułatwiają życie, cały czas integrować się z innymi ludźmi zarówno z dorosłymi jak i z młodzieżą, od której się można wiele nauczyć.
Pani Stanisławo, chciałabym na zakończenie poprosić Panią o przesłanie dla młodych. Jakie słowa zechce im Pani przekazać, jaką mądrość życiową oraz jakby Pani zmotywowała seniorów, którzy dotychczas nie odważyli się wyjść do ludzi?
Młodych wspieram i pomagam na co dzień, współpracując z Radą Młodzieży i jej przewodniczącym. Uczę ich, że warto i trzeba pomagać innym, bo nie żyjemy na bezludnej wyspie, pokazuję na swoim przykładzie jak działać społecznie i nie poddawać się mimo licznych przeciwności. Przekonuję, że warto korzystać z rad starszych, bo jak mawiał Adam Asnyk – „Nie depczcie przeszłości ołtarzy, choć macie sami doskonalsze wznieść”.
A seniorów zawsze motywuję do uczestnictwa w różnych formach aktywności, prezentując korzyści z niej płynące, zachęcam do zapoznania się z ofertą adresowaną do nich na terenie Łap, Białegostoku przekonuję, aby zapisali się do Klubu Seniora, Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Bardzo się cieszę, że udało mi się niektórych namówić.
Fot. z archiwów rodzinnych
Maria Heller
Podlaska Redakcja Seniora Białystok