To najważniejsze zdanie, które zapamiętałam z wykładu na warsztatach.
Upalny sierpniowy weekend spędziłam na warsztatach z zakresu bezpiecznej jazdy. Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego zorganizował interesujące warsztaty pod nazwą Seniorze – bądź bezpieczny na drodze dla siebie i innych.

samochód na placu manewrowym, przejeżdża pomiędzy biało-czerwonymi pachołkami, fot. Elżbieta Urban

Warsztaty odbywały się w WORD Białystok, uczestniczyło w nich 40 osób i w ramach warsztatu w pierwszym dniu mogliśmy doskonalić jazdę. Tytuł zajęć – ekojazda, gdzie instruktorzy informowali nas jak ekonomiczniej i bezpieczniej jeździć swoim samochodem. Dostawaliśmy cenne wskazówki a także uwagi.

W drugim dniu wysłuchaliśmy wykładowcy WORD, który przedstawił bardzo interesujące statystyki i wiele faktów, którymi chcę się z wami podzielić. Najbardziej uderzyły mnie informacje o martwym polu, która to wiedza może uchronić od tragedii. Szczególnie naszym wnukom powinniśmy przekazać te informacje, uświadomić im niebezpieczeństwa czyhające na drodze, nawet na przejściu dla pieszych może czaić się zagrożenie. Wykładowca opowiedział nam przypadek, gdzie we Wrocławiu 10 letni rowerzysta przeprowadzając swój rower na zielonym świetle, na pasie dla rowerów, został potrącony przez ciężarówkę i zginął. Straszliwa tragedia, która mogła się nie wydarzyć. Chłopiec przechodził prawidłowo, na zielonym świetle, natomiast kierowca ciężarówki nie zauważył go, ponieważ chłopiec znajdował się w polu martwym. Wysoka kabina, wysokie siedzenie kierowcy w ciężarówce powoduje, że mimo wielu lusterek, jest część powierzchni wokół samochodu, która nie jest widoczna dla kierowcy i pieszy musi mieć tego świadomość!!! To bardzo ważna informacja dla wszystkich pieszych, szczególnie dla naszych wnuków.

https://www.youtube.com/watch?v=EHmeEhD-oMA

Przechodząc obok ciężarówki, zadbaj o kontakt wzrokowy z kierowcą. To daje pewność, że jesteś dla niego widoczny. Znajdując się blisko pojazdu, nawet na przejściu, jesteś w niebezpieczeństwie.

maska samochodu z zamocowanym metalowym talerzem, w którym leży piłka tenisowa, fot. Elżbieta Urban

Edukacja w zakresie ruchu drogowego jest konieczna nie tylko dla osób poruszających się pojazdami, samochodem osobowym czy rowerem czy hulajnogą, ale również dla pieszych korzystających z dróg publicznych. Ja zrobiłam prawo jazdy, wiele lat temu, nie mając zamiaru jeżdżenia samochodem, ale uznałam, że każdy cywilizowany człowiek powinien mieć prawo jazdy, po to, żeby mieć świadomość zagrożeń, jakie czyhają na drogach. Statystyki mówią, że grupa użytkowników 60 plus jest najmniej wypadkową, jeśli chodzi o poruszanie się samochodem osobowym, za to jako piesi, powodujemy statystycznie największą ilość wypadków, stąd konieczność ciągłego edukowania osób starszych a także naszych wnuków. Dzieci bardzo chętnie zapamiętują wskazówki, przekażmy je więc naszym wnuczętom, aby były bezpieczniejsze.

Zapięte pasy wszystkich pasażerów decydują o Twoim bezpieczeństwie.

https://www.youtube.com/watch?v=HANAtAePouY

kobieta klęczy przy manekinie, trzymając jego głowę, mężczyzna w okularach słucha gestykulującego mężczyzny, fot. WORD Białystok

Zajęcia dotyczące ratownictwa były bardzo pożyteczne. Prowadzący przekazał nam praktyczne rady i ważne informacje, schemat konkretnych zachowań w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z człowiekiem, który potrzebuje pomocy. Od telefonu, jaki należy wykonać,
poprzez kolejne kroki aż do udzielenia pierwszej pomocy. Mieliśmy okazję praktycznie wypróbować prowadzenie resuscytacji na manekinach, sprawdzając głębokość i częstotliwość ucisku. Wykonując kilkakrotnie, kolejne kroki, mogliśmy utrwalić tę wiedzę. Wypadki są zawsze zaskoczeniem, dlatego też bezcenne jest przećwiczenie kilkakrotne takiego zachowania, które w stresie łatwiej będzie nam przeprowadzić.

Po teorii, następna część zajęć poświęcona była praktycznej bezpiecznej jeździe. Wykonywaliśmy kilka ciekawych zadań. Pierwsze, do którego stanęła moja grupa, polegało na teście Stewarta. Była to jazda samochodem po ósemce, wokół pachołków, samochodem, który miał talerz z piłeczką tenisową zamontowany na masce. Należało w taki sposób pokonywać te ósemki, aby piłeczka nie wypadła. Było to bardzo ekscytujące ćwiczenie. Ogromnie się denerwowałam, bałam się po prostu wsiąść do samochodu, ale zachęcona przez przez sympatyczną, życzliwą instruktorkę- spróbowałam. Jestem z siebie dumna, bo pokonałam lęk i dałam radę. Było to ciekawe doświadczenie. Zdobyłam wiedzę, przećwiczyłam, otrzymałam pochwałę. Cieszę się, że mogłam tam być.

mężczyzna w goglach kieruje samochodem osobowym, fot. Elżbieta Urban

Bardzo interesującym przeżyciem, była symulacja jazdy po pijanemu, z użyciem alkogogli, zaburzających prawidłowe widzenie, nawet nie byłam w stanie trafić kluczykiem do zamka samochodu!!!!

Kolejne zadanie naszej grupy polegało na wykonaniu wolnego slalomu, odcinku 50 m, pomiędzy pachołkami. Chodziło o techniczne pokonywanie przeszkody i sprawne operowanie kierownicą. Instruktor wyjaśnił nam jak trzymać kierownicę, w jaki sposób z nią obracać, żeby to było najefektywniejsze. Następnie przystąpiliśmy do wykonania zadania znowu z oporami podeszłam do tego ćwiczenia, jednak otwartość i życzliwość instruktora dodały mi odwagi. To zadanie również wykonałam z sukcesem. Co za radość.

Naszym następnym zadaniem był trolej. To urządzenie instalowane zamiast tylnych kół samochodu, umożliwiające imitowanie jazdy po lodzie i kontrolowany poślizg.
To ćwiczenie pozwoliło nam sprawdzić własne umiejętności zachowania się w ekstremalnych warunkach śliskiej nawierzchni drogi, ale było też doskonałą zabawą.

Skręty, ślizgi, młynki, czuliśmy się jak na karuzeli. Dla mnie, która jeździ zaledwie 2 lata, czyli jestem młodym kierowcą, to było bardzo ciekawe doświadczenie. Instruktor zapewnił mi komfort bezpiecznej jazdy, szczegółowo informując na kolejnych etapach tego zadania. Po paru minutach wykonując kilka zwrotów, młynków zakrętów, poczułam jak zapanować nad samochodem, który wpadł w poślizg, gdzie tył samochodu nie podlegał żadnej kontroli. Dziękuję za tę możliwość.
Ostatnie zadanie polegało na hamowaniu na wodzie czyli szybkim zatrzymaniu samochodu w kałuży, w poślizgu.

Po zakończeniu zajęć praktycznych na placu słyszałam rozmowy uczestników warsztatów i niekończące się zachwyty nad wartością przeprowadzonych zajęć, praktyką i wiedzą, jaka była nam podana a także życzliwością i profesjonalizmem instruktorów.

Ze spotkania z psychologiem transportu mam taką refleksję, na drogach dominuje agresja i rywalizacja, szczególnie wśród mężczyzn. 

Spróbuj odpuścić, uniknąć konfliktu
Bądź uprzejmy
Nie oceniaj innych.
Życzliwość popłaca.

Ostatnią część naszego warsztatu poprowadziła brawurowo funkcjonariuszka z Komendy Wojewódzkiej Policji. Uświadomiła nam, że telefon komórkowy podczas wypadku drogowego, dachowania, zwiększa swoją masę uderzenia do 20 kg.

Wspomniała o „korytarzu życia”. Gdzie zjechać, udostępniając przejazd karetce, zasada prawej ręki, kciuk wskazuje drogę z lewego pasa- w lewo! pozostałe palce wskazują drogę z pozostałych pasów- w prawo. To konkretna, praktyczna informacja.

Bardzo dziękuję WORD za przeprowadzenie takich warsztatów, będę tą wiedzą dzielić się z moimi bliskimi a także znajomymi, a przede wszystkim wprowadzać w życie wskazówki, które uzyskałam podczas zajęć.

Serdecznie dziękuję.

Elżbieta Urban
Podlaska Redakcja Seniora Białystok