Jak liście na wietrze
Popatrz, ile liści, jakie kolorowe,
Drżą na nich kropelki deszczu kryształowe,
W blasku mdłego słońca leniwie się mienią,
Otwierają drogę najdalszym wspomnieniom.
–
O, chociażby tamten, klonowy, szeroki,
Przywodzi mi na myśl pierwsze, chwiejne kroki,
Co dawały rodzicom pewnie z tysiąc pociech,
Gdy padałam raz po raz w rozsypanym złocie.
–
Szkarłatnoczerwone jarzębiny liście,
Dla mamy korale kryją oczywiście,
Brązowe, dębowe rozrzucone wszędzie,
Przywołują z pamięci ludziki z żołędzi.
–
A ten z kasztanowca, ten siedmiopalczasty,
Przypomina napięty przed maturą nastrój,
O tym zaś, jak bardzo jesteśmy dorośli,
Mówią mi dobitnie listki winorośli.
–
Idę wolno, rozrzucam wspomnienia stopami,
Myśląc, ile czasu jeszcze jest przed nami,
Wiosna, lato minęły, po jesieni zima,
Chcę na zawsze w pamięci te chwile zatrzymać…
–
Jolanta Maria Dzienis
Podlaska Redakcja Seniora Białystok
–
–