Jesień, wyglądam przez okno, jest szaro, mgliście, deszczowo. Nic mi się nie chce, czym więc się zainspirować? I nagle dzwoni telefon, to koleżanka, która ma przyjść na babskie pogaduchy. Jak ją przyjąć? Czym poczęstować?

Kawałek ciasta na talerzu

Czasu jest bardzo mało. Już wiem, upiekę ciasto, przepis dostałam jeszcze od swojej mamy. Jest bardzo prosty, wystarczy wszystko razem wymieszać.

Przygotowuję: 1 szklankę mleka, 1 i ½ szklanki mąki, pół szklanki cukru, 2 jaja, ¼ szklanki oleju, 3 łyżki dżemu, jedną łyżkę kakao,  łyżeczkę proszku do pieczenia.
Już prawie gotowe. Wystarczy wszystko wlać do przygotowanej formy tzw. keksówki  i upiec w temperaturze 160-180 ⁰ C przez 30-40 minut. Zanim wyjmę z piekarnika sprawdzam patyczkiem, czy ciasto jest upieczone.

I gdzie tu inspiracja? Otóż ciasto mogę zmodyfikować. Ponieważ jest jesień dodaję cynamon, mogę dodać pokrojone jabłka, śliwki, orzechy itd. Mogę polać ciasto polewą czekoladową lub po prostu posypać cukrem pudrem. Spoglądam na ciasto i widzę coś ładnego,  dotykam i czuję coś ciepłego, wącham i czuję zapach, jem i smakuję – coś pysznego

Wyglądam przez okno, świeci słońce, jesienne kwiaty lśnią po deszczu. Może by tak zrobić jesienny bukiet? Ale najpierw zjem kawałek ciasta. Jesiennego.

(Foto: redakcja)

Wiesława Szwed
Podlaska Redakcja Seniora Białystok