pixabay.com – jesienny spacer


_
Wiersz jesienny

Wśród zeschłych traw, wśród opadłych liści
w jesienny wieczór przez park szliśmy
razem – ja i ty.
Cicho szeptaliśmy czułe słowa mocno przytuleni,
a wiatr, jak niańka, szumem drzew kołysał nas
i czułym świstem śpiewał o jesieni.
Wtem liść w alejce zerwał się,
pędzony wiatrem gnał
jak błędny rycerz, co podbić chciał świat,
jakby ktoś skrzydła fantazji mu dał.
Lecz nagle stanął w powietrzu, zachybotał i łagodnie siadł.
W gałęziach nagich ucichł wiatr
i tylko liść pod stopami naszymi szeleptał coś –
jakby opowieść swej młodości.
Ach! Jak nam dobrze było razem iść,
gwarzyć spokojnie o naszej miłości
co jak liść wiatrem pędzony zerwała się
i szybowała na wyżyny nieznane.
A choć się czasem zatrzyma, choć czasem opadnie
to znów za lada podmuchem podnosi się snadnie
jak wiatrem pędzony jesienny liść.
Lecz jest już późno, musimy już iść!

Więc pójdziemy razem, przytuleni
zostawiając za sobą park naszej Jesieni.

Wojciech Więckowski
Współpracownik Redakcji Podlaskiego Seniora