_
Tam, gdzie nie ma mnie
Po polach podśpiewuje zboże –
Z zieleni przemienia się w złoto.
A ja siedzę w domu, przeto,
Jakże mi smutno, mój Boże.
Lasy pieśni śpiewają chłopom,
Grzyby i jagody rosną dzieciom.
Tylko wiersze oddadzą tęsknotę stuleciom,
Gdy nie dane tam iść moim stopom…
Podlasie moje
Podlasie, moja kołyska
dorastania,
wieku dorosłego
i emerytalnego,
pierzastych aniołów
zdumiewająco różnokształtnych
wędrujących po niebie,
łąk kolorowych,
zagajników olchowych,
koryt rzek mechanicznie
niepogwałconych,
pól ornych czarnych,
zielonych,
srebrnych i złotych,
lasów brzezinowych,
sosnowych,
świerkowych,
a nawet osinowych.
Tu mój dom i ludzi, swojaków.
Tylko mi żyć, nie umierać.
złoty październik
pierzaste anioły wśród błękitnego nieba
promienie słoneczne opasają ziemię
krajobraz w barwach jesieni
wiatr odziera liście z drzew
ziemia przybiera kolory
złotej jesieni
szpaki wyśpiewują jak wiosną
dzieciństwo mi zwracając
na tę chwilę jesieni radosną
takiej pięknej melodii doznając
jesień a pogoda letnia
że nawet ptakom miło
bardziej niż za upalnego kwietnia
tak w tym roku na Podlasiu się zdarzyło
wracanie i powroty
myśl moja ma skrzydła –
leci aż do krajobrazów dzieciństwa –
odtąd do dziś choć niejedna
chwila była przebrzydła
warto było żyć i uściskać
rękę Państwa wierszem…
Już jesień
Pożółkłe liście na drzewach
Wskazują pierwsze oznaki jesieni.
Ptaki odleciały, te które miały odlecieć.
Dni krótsze, poranki chłodniejsze.
Lubię jesień bardziej niż lato.
Jesień jest taka krucha i miła.
Jesienna brzoza
Brzoza śpiewa wiatrem,
Wiatr zaplata jej warkocze,
Tańczy jesiennymi kolorami,
W słońcu zmienia odblaski odcieni,
Po czym jak słup soli na chwilę stoi bez ruchu.
Piękna jest, bo przypomina matkę lasu,
w pniu szarobiała, górą jak włosy kolorowa.
Liście łopoczą osikowo, wirując w miejscu.
Ptaki lękiem na całe zło
Gdy o poranku ptaki śpiewają,
wierszem odpowiadam na ten zew,
bo wtedy o cierpieniu myśli moje zapominają
i z radości życia w las odchodzi gniew.
Mieczysław „Strzelec Mietko” Borys