Na płaskich kamieniach przywiezionych z łotewskiej plaży w Jurkalne -niedaleko stolicy Kurlandii Alsungi – napisałyśmy najważniejsze dla każdej z nas słowo. Słowo życia. Ozdobiłyśmy rysunkami każdy kamień i opowiedziałyśmy o tym ważnym słowie. To było niezwykłe kolegium Podlaskiej Redakcji Seniora, które odbyło się w piątek 13-go sierpnia 2021 roku. Dzielimy się z Wami, drodzy czytelnicy, słowami, które pojawiły się na kamieniach.
MORZE
Kamienne ślady. Naukowcy twierdzą, że życie wyszło z morza. Metafizycy w głębinach wodnych widzą odpowiednik każdego stworzenia, zamieszkującego suchy ląd. A ja morza kocham, wszystkie, zarówno bezkresne oceany, jak i te nieduże, śródlądowe. Kiedy chciały odebrać mi brata, zawarłam z nimi pakt. Moje o nich wiersze za jego życie. Umowę podpisałam własną krwią, zostawiając szkarłatne krople na piasku, ze stopy rozoranej odłamkami popękanej, połyskującej porcelanowo, konchy. Morze przypieczętowało nasze porozumienie, rzucając mi pod nogi niezwykły kamień z odciskiem muszli. Zawsze wierzyłam, że tej, która mnie skaleczyła wiele wieków po tym, jak zostawiła swój ślad na kamieniu.
Jolanta Maria Dzienis
MIŁOŚĆ
Jest dla mnie najważniejsza. Dzięki niej toczy się i rozkwita życie. Bywa źródłem najszlachetniejszych czynów człowieka. Miłość niejedno ma imię, nie zna granic i nie ma ograniczeń. Bywa kwitnącą łąką i grzmiącym wodospadem. Potrafi wybaczać i zapominać. Pozwala zachłystywać się życiem i dźwigać największe cięźary. Ma swoje odpływy i przypływy i perły, które leżą głęboko na dnie.
Maria Heller
TĘSKNOTA
Tęsknię za Nim.
Tęsknię za Jego spojrzeniem pełnym miłości.
Tęsknię za zapachem.
Tęsknię za wspólnymi chwilami szczęścia.
Tęsknię za uśmiechem, którym zaczynał dzień.
Tęsknię za długimi, ważnymi rozmowami.
Tęsknię za bliskością i dotykiem.
Tęsknię za radością dzieloną z ukochanym.
Ta tęsknota to wspomnienia, szczęście, radość, rozpacz i ból.
Janina Żarnowska
STÓŁ
Moja mama mówiła dawno temu tak: „dobre myśli przywołują dobre słowa”. Zawładnęłam to powiedzenie na własny użytek. Słowem, które kondensuje w sobie tylko pozytywne skojarzenia jest dla mnie :Stół”, najważniejsze słowo mojego życia. To nie przedmiot, czy mebel, to miejsce. Miejsce spotkań, rozmów, to także dzielenie się emocjami i dobrym jedzeniem. Zaczynam – jak moja babcia i mama -wyrażać swą miłość do rodziny poprzez zaproszenie do stołu. Staram się gotować pyszne potrawy, stawiać je przed bliskimi i rozmawiać ze sobą – to według moje rozumienie istoty stołu. Aby nie jeść w biegu, przy komputerze, czy smartfonie i w samotności. Stół musi być zatem duży i każdy musi mieć przy nim swoje miejsce. Słowo „Stół” dorzucam zatem do kolekcji „Kamieni, które mówią”.
Bożena Bednarek
JAŚ
Mój kamień mówi Jaś. Jaś to mój pierworodny wnuk, syn mojej córki Katarzyny.
Jest dla mnie bardzo ważny, bo właśnie On zwrócił mi córkę. Ta historia jest pełna emocji, żalu po stracie, smutku, bólu, odrzucenia, rozstania, tęsknoty, oczekiwania.
Jaś pojawił się na tym świecie 3 stycznia 2012 roku, dla mnie niespodziewanie i nieoczekiwanie.
Przyniósł ze sobą powrót, radość, miłość, serdeczność, czułość, wrażliwość, przywiązanie, nowy sens, przewartościowanie, harmonię i nadzieję.
Elżbieta Urban
PODRÓŻE
Od najmłodszych lat mego dzieciństwa marzyłam o podróżach. Poznawaniu innych krajów, ich kultury i obyczajów. Największym moim marzeniem była podróż za ocean (USA). Marzenie się spełniło, kiedy moja rodzina tam wywędrowała i zamieszkała. Podczas każdego wyjazdu poznawałam inny region kraju. Te podróże są niezapomnianym wrażeniem. Ciągle tęsknię za nimi.
Lija Półjanowska
SZACUNEK
Człowiek tyle jest wart, ile ma szacunku dla drugiego człowieka. Słowa zasłyszane przypadkowo ale tak wiele znaczące w dzisiejszym świecie. Szacunek – słowo wraca do mnie jak bumerang, gdy widzę pełne wulgaryzmów zachowanie dzieci i młodzieży w stosunku do rówieśników, bo są inni, bo mają lepsze oceny, bo ubranie bez firmowej metki. To ociekające agresją i przemocą programy telewizyjne. Informacje o przypadkach braku szacunku do słabszych: pensjonariuszy w domach pomocy społecznej, pacjentów w szpitalach lub w codziennych relacjach szef – pracownik lub stary rodzic i dobrze wykształcone dziecko. Przykładów można mnożyć. Co robię w tym kierunku? Świata nie uratuję, ale staram się podchodzić z szacunkiem do wszystkich ludzi. Gdy widzę bezdomnego proszącego o datek, nie odwracam się. Nie widzę jego łachmanów, patrzę w jego oczy. W nich jest zawarta historia jego smutnego życia. Staram się pomóc. Z takim samym szacunkiem odnoszę się do osób, które mają odmienne poglądy polityczne, wyznaniowe czy obyczajowe. Tego samego oczekuję dla siebie. Czy chcę za dużo? Marzycielka?
Krystyna Cylwik
SŁOŃCE
To właśnie słowo zapisałam w kolekcji „Kamieni, które mówią”. Trzymam w ręku kamień z napisem „słońce”, który emanuje ciepłem i jasnym kolorem. Słońce w moim życiu to ciepło, zdrowie i radość. Wypoczynek i spotkania rodzinne, stabilizacja i wzrost. Słońce, to życie i miłość, to wszystko, co przywraca nadzieję na lepsze jutro. Otula ciepłem, jednoczy, przywołuje beztroskę i wspomnienia dzieciństwa. Słońce, to moja rodzina i przyjaciele, to moja praca. Niech świeci jasnym światłem wszystkim ludziom i prowadzi w rytm piosenki Janusza Kruka „Iść w stronę słońca”
Iść ciągle być w tej podróży
Którą ludzie prozaicznie życiem zwą
Iść zawsze iść jak najdłużej…
(Słowa: Andrzej Mogielnicki)
Jolanta Falkowska
Kliknij w poniższe zdjęcie:
Tekst i zdjęcia
Podlaska Redakcja Seniora Białystok