Apoloniusz Ciołkiewicz
Pierwsza miłość kretyna
Motto:
Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.
Julian Tuwim: Karta z dziejów ludzkości

Gdy ktoś tam wciąż się zakochuje,
kiedy zdradami kipi kraj,
ja wciąż do Ciebie miłość czuję,
Ty zawsze jesteś dla mnie „naj”!
–
Widzę twe oczy ukochane,
najdroższa Kingo! Tylko one
bywają we mnie zapatrzone.
Wiesz, że Cię kochać nie przestanę!
–
I te spacery romantyczne
pod księżycowym patronatem.
Nieważne – zimą, wiosną, latem…
Z Tobą, Edyto, wszystko śliczne.
–
Ty wiesz, Iwonko, tylko Ciebie
pragnę, bo z Tobą jest jak w niebie,
a gdy, Karinko, Ciebie pieszczę,
to chciałbym znowu, chciałbym jeszcze…
–
To ja, Twój najwierniejszy Janek,
wciąż wierny – wieczór czy poranek.
W wierności jestem druh i zuch!
–
Choć ciężko zliczyć mi do dwóch…
–
Anna Czartoszewska
MOWA MIŁOŚCI

Z obłoków kolebką kołysze nas chwila,
My tacy dziecinni, dorosłość bujamy.
Na skrzydłach przyszytych uczuciem prawdziwym,
W podmuchu namiętnym wznosimy świat cały.
Choć nadzy, okryci tym ciepłem największym,
Nadzieją, co splata dwa duchy i ciała,
Szepczemy, krzyczymy, milczymy czułością.
We wszystkich językach w nas miłość przemawia.
–
Józefa Drozdowska
Miłość

Owiała nas wilgotnym wiatrem
I zapachem wrzosu
Trzymałeś mnie czule za rękę
Patrzyłeś mi wprost w oczy
–
A teraz zaprzeczasz temu
Odwracasz twarz ode mnie uciekasz
Mówisz że ze mną nie oglądałeś wrzosu
Że wcale mnie nie kochasz
–
Łomża, 3.10.1972
–
Smaki miłości. Antologia. Wybór wierszy i red. Krystyna Gudel. Białystok: NKL, 2014, s. 64
Jolanta Maria Dzienis
Szczenięca miłość

Czy każda miłość szczenięca,
Pachnie tatarakiem i majem?
Mrzonka maleńka, taka dziecięca,
Gdy panny w zielone grają?
–
A może ta miłość pierwsza,
Jest cichutka i nieco spłoszona,
Wkradnie się jak linijka wiersza,
Jak myśl niesforna, nieproszona?
–
Takie cielęce zauroczenie,
Bywa jak pierwsza wiosenna burza,
Z całym piorunów złowieszczym brzmieniem,
Co z blasku błyskawic się wynurza…
–
Wizja każdemu inna przyświeca,
Różne miłości przyśnić się mogą,
Spełnienie marzeń los nam obiecał,
Nieważne, jaką kto pójdzie drogą…
Czy to miłość?

Sinus, cosinus, gąszcze cyfr – to matematyka
Poezja, proza, dramat – to literatura
Daty, wydarzenia, tłum postaci – to historia
A spojrzenia, westchnienia, uśmiechy – czy to miłość?
–
Łatwo powiedzieć fizyka, jeszcze łatwiej biologia
Pogodzimy się ze wszelkimi naukami
Wypowiemy jednym tchem, że komórka, że atom,
To dlaczego tak trudno powiedzieć nam – kocham?
–
Wpajają nam wiedzę, zasypują definicjami
Twierdzą, że człowiek to potęga, pan, władca
Oznajmiają, że zdobycie kosmosu to fraszka
A przecież jeszcze nikt nie ujarzmił miłości…
–
Białystok, I LO, grudzień 1973
–
Regina Kantarska-Koper
RZECZY KTÓRYCH MI ŻAL

Najpierw miecz
prawdziwy
sprzed wieków
brat znalazł go
na dnie rzeki
i strzegł
jak relikwii
–
oddałam go
chłopcu
myślałam
że to pierwsza
miłość
a jemu chodziło
tylko o ten
miecz
***
Gdzieś w siódmym niebie
zapodziała się moja
szczęśliwa gwiazda.
Kazimierz Słomiński

pełna wiosennej nadziei
czekałam na miłość
zapatrzona w niebo
skąd miał przybyć mój wybraniec
nie dotykając stopami ziemi
–
pojawił się
na skrzydłach słów
–
roziskrzonymi oczami
patrzyliśmy w szczęśliwe gwiazdy
kołysząc się na fali uniesień
po siódmym niebie
–
aż upomniała się o nas ziemia
grawitacją szarej codzienności
słowa wyblakły zszarzały
gdzieś w siódmym niebie
zapodziała się moja szczęśliwa gwiazda
–
i do dziś nie mogę jej odnaleźć
–
Urszula Krajewska-Szeligowska
W miłość bez słów

Wyznać miłość, lecz nawet bez jednego słowa.
Mówią kocham wszak i ci, którzy nie kochają.
Iść na spacer, za rękę mocno się trzymając,
Łagodnie spojrzeć w oczy, czule pocałować.
–
O wdzięczności pamiętać, chętnie ją okazać,
Śmiać się, ale i płakać, gdy przytłacza życie,
Ćwierkania ptaków wspólnie posłuchać o świcie,
Być na świata pustyni ożywczą oazą.
–
Emocje złe wyciszać, te dobre przebudzić,
Znaleźć czas na milczenie w świecie rozkrzyczanym,
Słuchać jednego serca bicia w tłumie ludzi,
Łzę otrzeć i przywrócić uśmiech ukochanej.
–
Ów czas w pamięci mieć wciąż – ich wspólne dni pierwsze.
W miłość bez słów się wsłuchać – ona mówi sercem…
–
Joanna Pisarska
***

to co się na chwilę otworzyło
co wyrosło i zakwitło
pełnią lata
po deszczu z tęczą
nad średniowiecznymi arkadami
w środku miasta
na jakiejś ławce
lub nad rzeką
kroki wzdłuż muru
dwie ręce
szepty w bramie
–
to co się zamknęło potem
milczeniem
tajemnicą przeznaczenia
–
czy pozostanie w nas
po tamtej stronie
–
Leonarda Szubzda
***

wciąż o pierwszej
dlaczego nie o ostatniej
–
już nie płomiennej
ale cierpliwej
–
z kubkiem herbaty
zamiast wyznań
–
wiernej
bez słów
–
zatroskanej o czyjś sen
i czyjąś zadyszkę na schodach
–
zapomnianej przez poetów
żywej na przekór życiu
srebrnowłosej miłości
–
Z tomiku: Między milczeniem a krzykiem, Białystok:
Książnica Podlaska im. Łukasza Górnickiego, 2001, s. 37
–
Regina Świtoń
W Chałupach

On i Ona
niczym muszle
z fal rzucone na brzeg
tatuażem stóp odmierzają
szlaki dzikiej plaży
–
krzyk mew
białe grzywy pian
a wokół uśmiech Amora
–
morze przelewa srebro
bryza porywa
jasne włosy dziewczyny
muska podnietą splecione dłonie
–
On i Ona
wtopieni w aksamit przestrzeni
pod żaglami marzeń
odkrywają
jak smakuje szczęście
–
Andrzej Wróblewski
PAMIĘTNY DZIEŃ

Już zatarty w pamięci,
Zamazany pędzlem czasu,
Wychłodzony życiowym doświadczeniem,
–
Czasem odżywa,
Jak płomień wskrzeszony nagle w myślach.
Gładka twarzyczka,
–
Dwa warkoczyki,
Rząd czarnych szkolnych ławek
I ten głosik brzmiący jeszcze po latach
W dorosłych uszach.
–
Ciche wspomnienie
Pierwszych uniesień dziecięcego czasu
W dniu o zapomnianej dacie.
TA PIERWSZA

Szczera,
Czysta,
Uczciwa,
Platoniczna,
Nieudawana,
Otwarta,
Lekka,
Uduchowiona,
Niewinna,
Oddana
–
Rozkwita
Bielą stokrotek
Obudzoną wspomnieniem
W ostępach pamięci
Jadwiga Zgliszewska
Pierwsza Miłość (akrostych)

Pierwsza miłość jak pączek różany
Radość w sercu a pod kolcem rany
Elementarz jest uczuć w niej cały
Lekkomyślna więc lubi zaszaleć
Uniesienia i lot pod niebiosa
Darowanie win – wnet lekkość płocha
I dogadać się z nią całkiem spoko
Umie łatwo przebaczać wszystko
Mimo to… i spopiela się szybko!
Moja pierwsza – mała, a… największa!

Moja miłość malutka
skąpa
sączona po kropelce
nigdy nie spadnie
ulewnym deszczem
–
moja miłość ułomna
jak ślepiec
oczy zasnute ma bielmem
a taka oporna
że nie pozwala nawet
prowadzić się pod rękę
–
moja miłość uparta
krnąbrna
bardziej od osła
nie chciała mnie słuchać
na przekór – rosła
piękniała
potężniała
aż… spotkała ją kara!
–
moja miłość ukryta
głęboko
na dnie kufra schowana
którego wieka
nie otwieram
bo kiedyś zawiodła
–
moja miłość obłędna
trzymana w klatce
na uwięzi
zakuta w kajdany żelazne
bo ją przyłapano
że była za bardzo…
–
fot. pixabay.com – pasek z serduszek, rozdzielający wiersze poszczególnych autorów
–
Podlaska Redakcja Seniora Białystok