Nadmorskie wspomnienia pozostaną na zawsze. Ten kto żyje, widzi dużo, a ten kto podróżuje widzi więcej. Kolneńscy seniorzy wiedzą o tym doskonale.

Dwóch uśmiechniętych mężczyzn stoi na moście opierając się o barierę, na której wisi mnóstwo kłódek. W tle kanał rzeczny i żaglowce

W poprzednim artykule wspominałem o wyprawie do Łeby 50–osobowej ekipy w okresie 27 maja do 4 czerwca 2022 roku i różnych wrażeniach z pierwszych czterech dni pobytu.
Wreszcie, po czterech dniach powolnego powrotu do codzienności, zmobilizowałem się do przekazania scenariusza ostatnich dni gościny w nadmorskim miasteczku.
Codzienne wyjścia do miasta oraz dwukrotne spacery nad Bałtykiem, to żelazne punkty naszego pobytu. Nie mogę pominąć kolejnej imprezy integracyjnej połączonej z grillowaniem oraz muzyką i tańcem. Nagłe załamanie pogody – ulewa, burza z wyładowaniami – pokrzyżowało plan rejsu żaglowcem „Pirat”. Popołudniowy długi spacer brzegiem morza, wdychanie jodu, szum fal, piękny widok zachodzącego słońca, kontakt z rybitwami, łabędziami, krótkie wymiany zdań z napotkanymi turystami, zrekompensował nieudany rejs. Może zbytnio się rozmarzyłem, ale takich chwil się nie zapomina. Nie należę do osób, które wstydzą się swoich emocji.

Trzy uśmiechnięte panie stoją na piaszczystej plaży. W tle Morze Bałtyckie.

Kolejny dzień zapisze się złotymi zgłoskami. Wyprawa do Słowińskiego Parku Narodowego, to przede wszystkim dwugodzinne upajanie się niesamowitymi widokami wydm ruchomych. Kraina wody, wiatru i piasku. Przed wielu laty ruchome piaski zasypały wieś Łączka. Podczas tej seniorskiej piaskowej eskapady wzbogaciła się nie tylko nasza wiedza i wyobraźnia. Na własne oczy widziałem, jak wysiłek fizyczny i spalone kalorie podziałały na wzrost apetytu podczas obiadu. Wieczornego spaceru nad morzem, mimo wydmowych przeżyć, nie mogło sobie odmówić wielu uczestników.

Pod grotą z napisem Park Dinozaurów Łeba stoją cztery panie w towarzystwie dwóch panów.

Dzień przed powrotem wiele osób postanowiło spędzić według własnych pomysłów. Ja, w małej siedmioosobowej grupie, chciałem przypomnieć sobie czasy młodości. Park Dinozaurów proponuje dwadzieścia różnego rodzaju atrakcji. Co prawda większość odwiedzających stanowi młodzież, ale i takie, jak my, dinozaury, miały mnóstwo radości. Żartom i uśmiechom nie było końca. Jednym z niesamowitych przeżyć była wizyta w Kinie 7D. Dorośli, podobnie jak dzieci, reagowali krzykami i przerażeniem na akcje w filmie „Kopalnia”. Raptem 10-minutowy pokaz, ale atrakcji jak podczas horroru. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy.

Sobota 4 czerwca, od rana piękna pogoda, a tu trzeba się żegnać. Co prawda ja stwierdziłem, wykorzystując monolog Janusza Gajosa, że się nie żegnam, bo jestem ateista, ale smutek było widać na każdej twarzy. Cała grupa otrzymała pochwały za wyjątkowe zdyscyplinowanie. My z kolei dziękowaliśmy za super warunki pobytu, niewyobrażalne propozycje gastronomiczne i wyjątkową uprzejmość pracowników ośrodka.

Pięć pań i mężczyzna podczas spaceru po wydmach ruchomych.

Kochani seniorzy. Nieważne, jakie jest wasze usposobienie, powtarzajcie sobie słowa piosenki Maryli Rodowicz: „Ale to już było i nie wróci więcej, i choć tyle się zdarzyło, to do przodu wciąż wyrywa głupie serce”. A więc… głowa do góry i ruszamy. Już wkrótce Szklarska Poręba. Zamieniamy morze na góry.

Fot. Eugeniusz Regliński

Eugeniusz Regliński
Podlaska Redakcja Seniora Kolno