W niedzielę 10 grudnia odwiedziliśmy dzieci w Domu Dziecka w Supraślu. Przyjazne babcie z Uniwersytetu Trzeciego Wieku i superdziadek Marek spotkali się z dziećmi w supraskim domu dziecka, aby dać im troszkę domowego ciepła.

Babcie uczyły dzieci robić ozdoby choinkowe, a dziadek kierował produkcją kręconych ciastek. Wiktoria, Emilka i  Patrycja pod kierunkiem babci Danusi wiązały kawałki włóczki robiąc czapki Mikołaja. Potem dołączyła jeszcze pani wychowawczyni i też wykonała włóczkowego Mikołajka. Wszystkie ozdoby powiesiliśmy na choince, którą dzieci stroiły od rana.

Dziadek Marek zainstalował maszynkę z przystawką do ciastek i poinstruował dzieci, jak się robi kręcone ciastka. Dawniej do takiego ciasta dodawano skwarki, może kiedyś wypróbujemy też taką wersję. Najpilniejszym twórcą kręconych ciasteczek był najmłodszy chłopiec, Damian. Bardzo dzielnie wykręcał ciastka o różnych kształtach. Ewa zajrzała tylko do kuchni, gdzie pracowaliśmy, ale nie dołączyła do nas od razu. Damian zrobił jej niespodziankę – ciasteczkowy napis EWA.

Pachnącym ciastem piernikowym zajęły się Emilka,  Angelika i Wiktoria. Dziewczynki  wałkowały to  ciasto, podsypując mąką, żeby się nie lepiło i wycinały  foremkami babci Zofii przeróżne kształty, gwiazdki, choinki, ludziki, kwiatki, księżyce i oczywiście serca – małe i duże. Przygotowane ciastka dzieci układały na blaszkach, a pani Marta wkładała blaszki do nagrzanego piekarnika. Świąteczne zapachy rozchodziły się po całym domu. Czekając na gotowe wypieki śpiewaliśmy kolędy, opowiadaliśmy o bożonarodzeniowych tradycjach, dzieci opowiadały o przygotowywanych jasełkach,o szkole.

Upieczone ciastka zniknęły z talerzy w mgnieniu oka. Były pyszne, smakowały wybornie. Dzieci miały urozmaicone niedzielne popołudnie, a my przekonanie , że nie zmarnowaliśmy tego czasu. Jesteśmy sobie potrzebni, one na nas bardzo czekają, a my chętnie się z nimi spotykamy. Wracaliśmy do Białegostoku planując spotkanie w karnawale.

Elżbieta Urban
Podlaska Redakcja Seniora Białystok