Chcę Wam zaproponować przeczytanie książki Marty Kisiel ,,Zawsze coś” wydawnictwa  Mięta z 2023 r. Jest to kolejna książka tej autorki, określana mianem komedii kryminalnej.

Główną bohaterką jest Tereska Trawna, którą poznałam w pierwszej książce „Dywan z wkładką”. Później śledziłam jej losy w „Efekcie pandy”. Wszystkie te pozycje bardzo mnie zrelaksowały, nie mówiąc już o rozbawieniu. Najbardziej jednak śmiałam się czytając „Zawsze coś”.
Tereska jest osobą bardzo energiczną, zaradną, wybuchową i mającą niezwykły wprost talent do pakowania się w dziwne sytuacje. Jej najbliższa rodzina to mąż i dwoje dzieci. Każda z tych osób ma inny charakter i temperament, a opis postaci jest bardzo wyrazisty.

Okładka książki Marty Kisiel „Zawsze coś”

W „Zawsze coś” towarzyszymy Teresce i jej synowi w podróży do rodziny, której nie widziała od 20 lat i do której nie pała żadnymi ciepłymi uczuciami. Wyjazd związany jest z jubileuszem babuni. Okazuje się, że przyjeżdżają na pogrzeb.
Już na samym początku Tereska z powodu swojej lekkomyślności trafia na SOR, skąd wychodzi z usztywnioną kostką. Będzie to dla niej dużym utrudnieniem w podejmowaniu różnych działań. A będzie się działo! Oczywiście jest testament, który budzi wiele kontrowersji. Przy okazji wychodzi na jaw skrzętnie ukrywana rodzinna tajemnica. Na dodatek wśród członków rodziny grasuje potencjalny zabójca, który chce przejąć spadek.
Autorka opowiada historię w bardzo zabawny sposób. Wykazała komizm postaci, opisując wygląd, zachowanie i przywary poszczególnych osób. Jest tu też komizm sytuacji, które są wręcz niewiarygodne. Autorka posługuje się błyskotliwą grą słów, używa interesujących metafor i porównań.
Serdecznie polecam tę książkę, bo stanowi doskonałą przeciwwagę do jesiennej szarugi. Wiadomo, że śmiech to dobry sposób na poprawę nastroju.
Ciekawej lektury:)

Wiesława Gajda
– współpracuje z Podlaską Redakcją Seniora