DOPÓKI JESZCZE

Jeszcze się lato nie poddało
żwawo rozgania smutek z nieba
jeszcze energii pełne ptaki
jeszcze jesieni mi nie trzeba

nieśpiesznie ukazuje lico
blado-ogniste rozświetlona
gwiazda słoneczna tajemnica
w czasoprzestrzeni zawieszona

jeszcze zaspana
jeszcze wieczna

a w piersiach życie pszczół łaskocze
skrzydlate roją się marzenia
i chociaż gorzki cierń uwiera
jeszcze kochanie w miód odmienia
jeszcze się nigdzie nie wybiera

NIE ODCHODŹ

Wyrosło z majowego fartuszka
z wiosennych chłodów
rozkwieconych koron
ze skowronka
budzącego radość
jak świeżo pieczony chleb

dojrzewało szybko
frywolnie tańcząc na łąkach
uwodziło motyle
podglądało owadzie gody
w mikro świecie

było wakacyjnie gorące
upojone morzem i górami
zapatrzone w czerwiec lipiec
i sierpień

lato

już za tobą tęsknię

Katarzyna Grabowska