Kolegium redakcyjne 29 czerwca 2023 było nietypowe. Zamiast ćwiczeń dziennikarskich i literackich spotkałyśmy się z Elą, która w swojej Małej Olejarni tłoczy na zimno zdrowe oleje.

W swojej produkcji wykorzystuje atestowane surowce, wysokiej jakości. Tłoczenie odbywa się w niskiej temperaturze, w specjalnej prasie ślimakowej. Dzięki temu otrzymujemy olej dziewiczy – extra virgin, czyli o naturalnym składzie i takim, jaki zawierają ziarna roślin oleistych. Tak wytłoczony olej lniany ma ciemnozielony kolor i jest mętny. Jest nieoczyszczony, dzięki czemu jest pełnowartościowy. Najcenniejsze w tym oleju, są dla nas nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, omega-6, których organizm nie wytwarza samodzielnie. Dlatego muszą być podane z zewnątrz. Łatwo ulegają utlenieniu pod wpływem wysokiej temperatury i tlenu. Nienasycone kwasy tłuszczowe są niezbędne do budowy błon komórkowych, odpowiadają za regulację ciśnienia tętniczego, prawidłową funkcję układu nerwowego i odporność. Olej lniany obniża poziom cholesterolu we krwi, chroni przed osteoporozą, zmniejsza ciśnienie wewnątrz gałki ocznej, zapobiegając jaskrze, zmniejsza stany zapalne stawów, nerek. Jest pomocny w stanach zapalnych skóry, oparzeniach, egzemie. Zawarta w oleju lnianym witamina E chroni przed stresem oksydacyjnym m.in. skutkami zanieczyszczenia powietrza czy codziennego stresu.

Olej lniany Ela stosowała do leczenia powypadkowych ran twarzy, a konopny do likwidowania blizn po przeszczepach. Najwcześniej zainteresowała się olejem gorczycowym, którym poprawiła stan swoich włosów. Masaż skóry głowy, olejowanie, spowodowały, że po niedługim czasie zauważyła znaczną poprawę. Włosy stały się elastyczne, odżywione, przestały wypadać i pojawiły się nowe włosy tzw. „baby hair”.
Oleje Eli są tłoczone na bieżąco, w małych ilościach, dzięki czemu są zawsze świeże i zachowują wszystkie wartości prozdrowotne. W swojej małej olejarni tłoczy olej lniany, olej z konopi, z ostropestu, gorczycy, z czarnuszki. Degustowałyśmy poszczególne oleje i zachwycałyśmy się smakiem, zapachem. Oczywiście smakują zupełnie inaczej niż te, kupowane w marketach, zaopatrzyłyśmy się w te cenne produkty. Ja wybrałam olej z gorczycy, spryskałam skórę głowy, masując ją przez 10 minut, zostawiłam na całą godzinę, po czym umyłam głowę szamponem. Włosy były błyszczące, elastyczne, nawilżone, wyraźnie zdrowsze. Zastosuję tę kurację jeszcze kilkakrotnie i będę cierpliwie czekać na efekty.
A na razie będę się delektować surówką z kiszonej kapusty z olejem lnianym. Pycha.
zdjęcia: Barbara Sicińska
Elżbieta Urban
Podlaska Redakcja Seniora Białystok