foto: pixabay.com

_

Mały Książę i Nauczyciel

(parafraza nt. bajki E. Saint-Exupery’ego „Mały Książę”)

Na trasie przygód Małego Księcia,
gdzie zawędrował w swoich podróżach,
jest jeszcze jedna taka planeta
jak inne – ona także nieduża.
I wypełniona prawie bez reszty
ogromnym biurkiem, z czarną tablicą
oraz uczniowską małą ławeczką,
a zamieszkiwał ją Nauczyciel.

– Dzień dobry! – Mały Książę się skłonił.
– Siadaj, co umiesz? Niechże się dowiem.
– Ale ja uczyć się… chcę dopiero!
– Co, nic nie umiesz? Kpisz chyba ze mnie!
No to, za karę, na jutro, mały,
masz się nauczyć o rozmnażaniu
węży, biedronek i jamochłonów,
a także eugleny zielonej.
No i wszystkiego o ruchu takim,
co jednostajnie zwą przyspieszonym,
jeszcze o wielkiej Trojańskiej Wojnie
i o poezji coś młodopolskiej.

– Po co to wszystko? – pytał zdziwiony
Książę, nie bijąc w hołdzie pokłonów.
– Po co? Byś zawsze umieć potrafił
podjąć rozmowę w światłym temacie:
Papkina, stułbi, małp wąskonosych
i o uprawie ryżu w Laosie.

– Lecz po co wszystko to, czy mi powiesz?
trochę zdziwiony rzekł Mały Książę.
– Również i po to, byś mógł nauczać
głupszych od siebie – to wielka sztuka!

– I to jest mądrość? – oczy ogromne
w zdziwieniu uniósł do góry Książę.
– I tylko takiej mądrości uczysz?
A jak Baranka kochać, jak Różę?

– O róży będzie na botanice,
a o baranku na zoologii.
Tyle wyjaśnień dał nauczyciel,
a Mały Książę… skurczył się w sobie.

– A o miłości… i o kochaniu?
– O tym nie mamy w żadnym programie!
– Czy w życiu nie jest ono potrzebne?
– O, daj już spokój! Masz dużo lekcji!

– Ja wolę jednak zaprzątać głowę
kochaniem Róży oraz Baranka.
Dla ciebie zostać głupiutkim mogę,
lecz los przyjaciół ważniejszy dla mnie
niżeli świata mądrości wszystkie
i pan strzegący czarnej tablicy.
Więc wrócę jednak do swojej Róży
i do Baranka – będę im służył.
Ważne jest tylko, czy kochać umiesz,
co mówi serce – czy to rozumiesz?
Bo oczy kłamią jak szkiełko mędrca,
więc odtąd słucham już tylko serca!

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok