I znów maj – piękny, wręcz cudowny maj, świat jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ożywa, nabiera barw – prościej mówiąc – zakwita. Maj to miesiąc Matki Boga, czyli Jezusa Chrystusa.

Poozdabiane są kapliczki przydrożne, wierny naród spotyka się na modlitwie różańcowej, obowiązkowo odmawiana jest Litania Loretańska. Litania zawiera wiele zwrotów związanych z Matką. Nazywana jest w modlitwie Królową Pokoju, Królową Wyznawców – czyli Matką wszystkich wierzących. Tak, to – Matka scala rodzinę. Znamy powiedzenie – „nie ma Matki, nie ma rodziny”. Naprawdę tak jest. To wszystko prawda.
Ja natomiast pragnę w tym felietonie, może nie przypomnieć, a przywołać matki znanych postaci z literatury, obudzić zarazem przemyślenie i zastanowienie się nad ich wpływem osobowym, wniesionym w twórczość pisarską i naukową. Mikołaj Kopernik – cóż o nim wiemy? Nic lub prawie nic, można sobie tylko zadać pytanie, jaki wpływ miała matka na jego Kapłaństwo, odkrycia naukowe czy też jego wcześniejszą edukację i całą problematykę, związaną z „przewrotową” publikacją naukową dotyczącą, powiedziałoby się dzisiaj Kosmosu. Kopernik, mając 10 lat, stracił ojca, więc to na barkach matki i jej brata Łukasza spoczywał trud wychowania przyszłego, można śmiało powiedzieć, wielkiego odkrywcy i myśliciela.
Idźmy dalej – Aleksander Fredro – co wiemy o jego matce? Miała na imię Marianna i to ona wywarła wielki wpływ na rozwój intelektualny Aleksandra, organizując w domu rodzinnym edukację przyszłego pisarza. Bez wątpienia odegrała istotną rolę na patriotyzm i życie przyszłego hrabiego i znanego twórcy. W naszej historii zapisały się wybitne nazwiska z tej rodziny jak choćby Tadeusz Fredro-Boniecki czy też żyjący ksiądz Adam Fredro-Boniecki.
Kolejna matka jest rodzicielką Wisławy Szymborskiej, czyli Anna Maria, to ona w dużej mierze zajmowała się edukacją przyszłej noblistki, posyłając ją do szkoły powszechnej, a następnie do Gimnazjum Sióstr Urszulanek w Krakowie.
Wypada też pochylić się nad matką kolejnego patrona roku 2023 Kazimierza Przerwy-Tetmajera – Julią. Również była literatką i niewątpliwie zarażała syna swoją wrażliwością, choćby pięknem gór. Osobiście bardzo sobie cenię wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmajera „Na Anioł Pański biją dzwony”. Śmiem twierdzić, że wszelakiego rodzaju odkrycia literackie i konsultacje Kazimierz właśnie prowadził z matką. To zapewne matka wywarła Wielki wpływ na powstanie nawet powyżej wymienionego wiersza, związanego z Ludźmierskim Sanktuarium i jego dzwonami. To matka zauroczyła mistycyzmem Tatr, ich niewątpliwie wieczną ciszą i niedostępnością człowieka, gdzie szaleć może tylko wiatr. To byłoby na tyle o matkach, wnoszących Wielki wpływ na literatów i literaturę, a tym samym nasze życie. Wiara – rozpoczęła się od Matki Jezusa. Matki twórców, naukowców i duchownych (w przypadku Kopernika można by napisać Księdza Mikołaja Kopernika) również pełnią nierozerwalną rolą ze stwórcą i stworzeniem. Bez matek nie istniałby świat!

Przed rokiem, w maju, wręczałem wraz z Centrum Biblioteczno-Kulturalnym w Sztabinie tulipany wszystkim Mamom i Mamusiom. Z Krysią Gudel i Bożeną Klimaszewską czytaliśmy wiersze, wspominaliśmy nasze Mamy. Pragnę, więc w tym miejscu z naręczem majowych kwiatów życzyć Wszystkim Mamom zdrowia i radości z Waszych pociech. Dobrze, że jesteście.
Felietony Józefa Zenona Budzińskiego w ramach współpracy z miesięcznikiem ,,Nasz Sztabiński Dom”.
Fot. pixabay.com
Józef Z. Budziński
Related posts
NASZ PATRONAT MEDIALNY
FESTIWAL LITERACKI „AUTORZY I KSIĄŻKI” – VII edycja
ODCZYTAĆ ŚWIAT. SPOTKANIE Z REPORTAŻEM
RAPORT SENIORAPP 2023 – III EDYCJA
OGÓLNOPOLSKIE WIOSENNE WYZWANIE CZYTELNICZE
APETYT NA ŻYCIE – KONKURS FLEXI.PL
OCENA POTRZEB W ZAKRESIE WSPARCIA DLA SENIORÓW W POLSCE