Marysia
W oknie u Marysi
Firaneczka wisi
Krochmalona biała
Bo teściowa prała
–
Prała ją teściowa
W bali i na tarze
A Marysia grała
Dla niej na gitarze
–
Więc jedna i druga
Robiła co chciała
Co lubiła robić
Oraz co musiała
–
Teściowa gitary
Nie wzięła do ręki
Zaś Marysia piorąc
Przechodziła męki
–
Wszystko się zmieniło
Tak niespodziewanie
Gdy święty Mikołaj
Przyniósł dla nich Franię
–
Pod choinkę pralkę
Która sama prała
Wtedy przy gitarze
Teściowa śpiewała
–
Wszystko to tak trwało
Tylko parę latek
Dzisiaj po teściowej
Na pomniku data
–
A Marysia nadal
Czuje to że żyje
Córka dla niej śpiewa
A zięć garnki myje
–
Bo automatowi
To on nie pomoże
Więc w tym wolnym czasie
Obiad zrobić może
–
Wszystko się zmieniło
Prócz samej Marysi
Która gra i śpiewa
Bo reszta jej wisi
–
Eugeniusz Wojno
–
–