Dlaczego taki tytuł, skądinąd bardzo pozytywnie wpływający na nasz stan ducha i ciała, łagodzący napięcia, likwidujący stres, stwarzający niepowtarzalną atmosferę? Otóż 4 października 2018 odwiedził nas w Kolnie zespół Miód Na Serce, grający muzykę tradycyjną, głównie utwory z regionu kurpiowskiego. Tercet i to wcale nie egzotyczny.
Agnieszka, Dorota i Paweł, niezwykle sympatyczne, uśmiechnięte, stwarzające rodzinną atmosferę, osoby. Pasjonaci posiadający wiedzę o regionie. Wszyscy uzdolnieni muzycznie i wokalnie, emanujący siłą przyciągającą widza.Ponad 2-godzinne spotkanie obfitowało w spektakularne wydarzenia, czasami wręcz zaskakujące, oczywiście pozytywnie. Było tam wszystko i historia, zwyczaje, stroje, i twórcza moc instrumentów.
Wielu uczestników spotkania pochodzi z Kurpiowszczyzny, stąd też był to dla nich w pewnym sensie powrót do dzieciństwa. Jeden z członków zespołu prowadzący koncert, był dla nas przewodnikiem po meandrach tematu. A mnie skłonił do refleksji.
Co ma wspólnego Kolno z Mazowszem? Przypomniałem sobie chwile przyjazdu do Kolna przed 40 laty i zdziwienie na widok książki pod tytułem „Kolno na Mazowszu”. Do dziś pamiętam ten tytuł i dalej nie wiem, czy jestem mieszkańcem Mazowsza, czy Kurpi, ale Kolnianinem na pewno. Co prawda jeszcze nie „pniokiem”, ale już nie „ptokiem”, czy „krzokiem”.
Prowadzenie koncertu ubarwiała muzyką i piosenki kurpiowskimi. Początkowo widzowie trochę nieśmiało reagowali, ale z czasem reakcje były coraz odważniejsze, a pod koniec odbyło się, i to kilkunastominutowe, wspólne śpiewanie, a nawet nieśmiała próba tańca. Nie spotkałem studenta Uniwersytetu Trzeciego Wieku, który byłby niezadowolony z tego, wspólnego z zespołem, spędzenia czasu.
Dla mojej żony, Łowiczanki, i dla mnie, człowieka z Kaszub, ten kontakt był prawdziwą skarbnicą wiedzy o regionie. Myślę, że uczestnicy tego show czekają na na następne tego typu imprezy. p
Eugeniusz Regliński
Podlaska Redakcja Seniora Białystok