
_
Moc niezapominajek
Przechodząc przez Jolanty polanę czarowną
przekomarzałem się ze swą pamięcią rozmowną.
Ona mi o młodzieńczych wędrówkach po lasach,
ja jej o swoich sztywnych, bolących kulasach.
Ja jej o tym, że wkrótce koniec zwieńczy dzieło,
a ona: skąd się owo dzieło wzięło?
I przed oczy mi stawia osób szereg długi
wobec których ogromne mam wdzięczności długi.
Liczne siewki, co po tym wielobarwnym tłumie
przycupnęły cichutko w sercu i rozumie
a potem sobie szybciej lub wolniej wzrastały
ciekawy i pogodny żywot mi utkały.
W moim ogródku, który swoim licznym gościom
prezentuję, wiedziony do siewców wdzięcznością,
w miłym kątku, schowany między niezabudki
Ty, Jolu także masz swój kwiatuszek malutki.
Wojciech Więckowski
Współpracownik Redakcji Podlaskiego Seniora