Moi święci
wołają do tych tam na dole,
by wytrwali do końca, bo warto
Tadeusz Dudek
Jan od Krzyża
Joanna spod Krzyża
Magdalena znad Grobu
–
Teresa z różami
Dominik z różańcem
Pio ze stygmatem na barku
–
Franciszek zakochany w Miłości
Faustyna zakochana w miłosierdziu
Elżbieta zakochana pianistka
–
Mateusz na cle siedzący
Paweł z konia spadający
Brat Albert kuśtykający
–
Hiacynta ściśnięta paskiem
Agnieszka zasłonięta włosami
Edyta puszczona z dymem
–
Ignacy rzucony lwom
Wawrzyniec rzucony na ruszt
Jerzy wrzucony do rzeki
–
Anna babcia Ukrzyżowanego
Marianna babcia ocalonego
Wiktoria matka nie do końca narodzonego
–
Gemma najpiękniejsza
Józef najczulszy
Miriam najświętsza
–
blisko coraz bliżej
Chrzest
Księdzu Jerzemu Popiełuszce
płynie woda Jordanu przez kraj jasny gorący
płynie Wisła październikową nocą
–
tylu wchodzi przyjąć Słowo
–
a Ty zanurzasz się związany
kapłan któremu zakneblowano usta
–
jak Chrystus wstępujesz
przez mękę i śmierć
Ślady na śniegu
Dalekie wybrzeża ciszy
zaczynają się tuż za progiem.
Karol Wojtyła
drży biel sutanny naprzeciw szczytów
oblanych światłem jak w dniu stworzenia
gdy słychać szmer powiewu
białopiórego Ducha
–
i Ty też skrzydlaty
piszesz serdecznym atramentem
cały zanurzony w światło
a na bieli krwawy ścieg się pisze
znak stygmatu
który nie opuści Cię już do końca
–
odtąd będziemy wodzić palcem po każdym słowie
w drodze do źródeł
skrytych głęboko przed światem
chociaż tak bliskich
jak tylko potrafi być
życie
–
Joanna Pisarska