Anna Czartoszewska
Paciorek
Tak wielu z nas wyrosło z tych najkrótszych modlitw,
tych rano, wieczór z dłońmi złożonymi ładnie.
Starczy jeden palec, by noc ścielił Facebook.
Anioł Stróż zaczeka, aż bateria padnie?
–
–
Józefa Drozdowska
Do Anioła Stróża
Aniele który przysiadasz w oknie
gdy czekam a kiedym zmęczona
przegarniasz mi włosy znad czoła
i oczy przeglądasz z łez
–
Któż czulszy nad Ciebie
i któż mi bliższy? Wszak
z tej samej sekundy i wrażliwości
tej samej stworzył nas Pan
–
Jakimi słowy przedkładasz
Bogu te chwile w których
tak bardzo jestem nieczuła
na wieść zsyłaną z nieba
–
Augustów, noc z 11 na 12.01.2001 r.
–
Do cykorii podróżnika, Warszawa 2011, s. 28
–
Jolanta Maria Dzienis
Aniele mój
jesteś przy mnie gdy cię potrzebuję
kiedy płaczę uśmiechasz się tkliwie
–
pocieszasz
śpiewem skowronka
i tchnieniem wiatru
w upalny dzień
–
chwytasz za rękę kiedy się potykam
śpiewasz kołysankę
w bezsenną bezgwiezdną noc
–
Pomagasz zawsze i wszędzie
z pozazmysłową miłością
–
a co ja
mogę zrobić dla ciebie?
–
październik 1974
–
Urszula Krajewska-Szeligowska
Anioł
Bezlistne już drzewa. Jesienna szaruga.
Miarowe staccato o szyby. Wiatr. Deszcz.
Płaczący listopad. Noc mokra. Noc długa.
Bezsenność. Deszcz dzwoni. Coś mówi. Co? Wiesz?
–
Wiem. Słyszę. Co słyszysz? Znów nokturn wygrywa.
Coś płacze, zawodzi. Coś jęczy, coś łka.
Ja razem z nim. Czemu? Odpowiedz. Nie, wybacz.
Posłuchaj. On idzie. On puka. Jest w drzwiach!
–
Nie idzie. Spokojnie. To tylko deszcz w szyby
Bez przerwy uderza. Melodia w noc brzmi.
Znam twoje pytanie: o byłoby, gdyby
On znów się pojawił. Nie wróci już. Śpij.
–
Już nie drżyj. Nie przyjdzie. A choćby i zechciał,
Nie wejdzie do domu. Ja pełnię tu straż.
Nic złego cię więcej nie spotka. Przyrzekam.
Przeszłością pretensje, krzyk, ciosy i wrzask.
–
Śpij. Dzieci snem błogim śpią dawno za ścianą.
Deszcz im kołysankę wyśpiewał do snu.
Nareszcie zasnęła. Ucieszył się anioł.
Odfrunął. Przed nocą przyleci tu znów.
A w Bieszczadach…
Anioły są całe zielone
Zwłaszcza te w Bieszczadach
Adam Ziemianin
Anioły bieszczadzkie mieszkają w tej krainie.
W swych skrzydłach ukrywają wspomnienia połonin.
Bezdrożami wędrują, gdy noc myśli goni
I chmura, strach siejąca, letnim niebem płynie.
–
Eh, ileż tu poezji w miejscach niedostępnych:
Szumi rzeka, ptak śpiewa, dmie ze wschodu wicher,
Z krzykiem orła się miesza w dali wilków wycie.
Cały ten świat bieszczadzki dziki, groźny, piękny.
–
Zapala się ognisko, rozbrzmiewa piosenka,
A echo niesie ją hen ponad połoniny
Dźwięczy tęskna melodia. Przy kapliczce klęka
Anioł i modli się: Odpuść nam… jako i my …
–
Chodzą duchy przeszłości wśród uschłych jabłonek,
Historio, niech anioły wciąż będą zielone…
–
Bernadyna Łuczaj
Modlitwa do Anioła Opiekuna
Mój Aniele Opiekunie
cichy strażniku mojej duszy,
żadne dobro mnie nie ominie
lecz poprosić Ciebie muszę.
–
Strzeż mnie na każdym kroku,
wspieraj i ubogacaj,
niechaj w każdym dniu roku
sprzyja mi moja praca.
–
Weź mnie na zawsze pod skrzydła
i otul piórami swymi,
chcę odtąd być szczęśliwa
z moimi najbliższymi.
–
Spraw, Aniele Stróżu
osobisty strażniku
by już nie było burzy
cierpienia, bólu, krzyku…
–
Bym była zanurzona
cała w boskim źródełku
nawet kiedy się znajdę
w mętliku i zgiełku.
–
I żebym poradziła
sobie z codziennym życiem
i łez bym nie roniła
zsyłaj łaski obficie.
–
Dziękować będę z pokorą
za łaski darowane
życie nie będzie zmorą
wszystko będzie kochane.
–
Dziękuję Aniołku, dziękuję
do grona Twych podopiecznych
dzisiaj się zapisuję.
–
Więc – mój własny bodyguardzie
dzięki Twemu wstawiennictwu
od dziś – wszelkim strachem gardzę!
–
Joanna Pisarska
Pochylony anioł
może to nade mną
schyla się
miłosiernie
i cicho
Do złotopiórego anioła
czy kiedyś poznam
twoje imię
–
piękniejsze od poranka
zachwycające jak oczy dziecka
–
niebiańskie niczym muzyka
wiecznego uniwersum
–
Wiersze zainspirowane obrazami Aleksandry Sojki
–
Jadwiga Zgliszewska
Mój Stróżu Aniele
Cherubinowy lok ci przylgnął
niewizytowa dziś fryzura
może źle spałeś
z podwiniętym skrzydłem?
bo i skrzydełko
jakieś oklapnięte
–
coś nie masz humoru
mój Stróżu Aniele
ale nie możesz się wygłupiać
ja oczy otwieram
a ty – na służbę!
no ruszaj już
taka twoja rola…
–
och coś mi anioł zmarniał
skrzydła usmolone
sukienka wymięta
mina kwaśna
to pewnie przeze mnie
–
zaraz uczeszę loki
poprawię skrzydełka
łaszki oczyszczę
i dopiero wtedy
na świat go wyślę
–
musimy
dbać o siebie nawzajem
przepraszam przyjacielu
że zapomniałam!
***
mój naczelny anioł
swojak od dzieciństwa
z wielkimi skrzydłami
co czuwał na kładce
nad dwójką dzieciaków
teraz – gdzieś wyblakły
na starym obrazku
w starodawnych ramkach
z kawałkami szkiełka
nie wiedzieć gdzie trafił…
–
potem moja pamięć
rzadko je notuje
na drogach młodości
szalonej i bujnej
gdzieś w niszach kościołów
po drodze zwiedzanych
rzeźbienia tandetne
rzadziej wartościowe
mozaiką zaległy
w zakamarkach głowy
[…]
ale najważniejszy
jest jednak ten anioł
którego przyzywam
choć nieregularnie
lecz on i tak czuwa
w sposób naturalny
to jego wysyłam
do najbliższych osób
kiedy się obawiam
że coś może grozić
na ich drodze życia
czasem wyboistej
czasem pokręconej
wtedy stróż mój czuwa
i od złego chroni
–
fot. pixabay.com
Related posts
NASZ PATRONAT MEDIALNY
FESTIWAL LITERACKI „AUTORZY I KSIĄŻKI” – VII edycja
ODCZYTAĆ ŚWIAT. SPOTKANIE Z REPORTAŻEM
RAPORT SENIORAPP 2023 – III EDYCJA
OGÓLNOPOLSKIE WIOSENNE WYZWANIE CZYTELNICZE
APETYT NA ŻYCIE – KONKURS FLEXI.PL
OCENA POTRZEB W ZAKRESIE WSPARCIA DLA SENIORÓW W POLSCE