Skąd taki tytuł? Myślę, że bardzo na czasie. Czasami żartujemy z wysokich temperatur. Mówimy, że mózg nam się lasuje. Faktem jest, że ekstremalne temperatury powodują rozdrażnienie, problemy z koncentracją, zmęczenie, nawet agresję.

Zanim przejdę do zagrożeń, jakie niesie lato stulecia, krótka wiwisekcja mojego mózgu. Proszę się nie obawiać, nie będzie horroru, samozadowolenia czy nadmiaru specjalistycznych terminów. Otóż analizując swego czasu mój ważny organ, jakim jest mózg, doszedłem do wniosku, że nie jest z nim aż tak źle, jak mi się wydawało.

Okazało się, że są pewne zalety po prawej stronie, np. odbieranie emocji, zdolność fantazjowania, pobudzanie wyobraźni. Dominuje jednak lewa półkula – logiczne myślenie, umiejętność cichego czytania, pisanie, liczenie. U emeryta to ważna umiejętność .To, oczywiście, żart. Sądzę, że stymulacja lewej półkuli przebiega prawidłowo, bowiem nie jest źle z mową, jeszcze lepiej z pisaniem, czytaniem oraz z innymi funkcjami intelektualnymi. Jak na gościa z siódemką z przodu.

Koniec z zarozumialstwem. Chodzi jednak o to, abyśmy bliżej zainteresowali się tak ważnym organem, jakim jest mózg. Ważniejszy od serca, to opinia medyków. Wracając do tematu lata stulecia, pamiętajmy, że mózg faktycznie może się zagotować. Graniczna temperatura 39,9℃ doprowadzi do hipertermii i mózg dosłownie zaczyna się gotować. W przypadku przegrzania nie pijmy zimnych napojów i nie róbmy zimnych okładów. Jeżeli organizm nadmiernie się zagrzeje, przestaje rozróżniać właściwą temperaturę /głupieje/ i przestaje ją regulować. Przestajemy się pocić i bliska droga do tragedii. Odczuwamy kołatanie serca, ból głowy, zawroty głowy, możemy majaczyć, mogą wystąpić nudności, wymioty, można też stracić przytomność. Jedyny ratunek to błyskawiczny kontakt ze szpitalem lub wezwanie karetki.

Może trochę minorowy charakter artykułu, ale podobne sytuacje, szczególnie teraz i dotyczące osób w naszym wieku, od kilku tygodni są na porządku dziennym. Niekiedy wystarczy odrobina rozsądku – nakrycie głowy, odpowiedni ubiór, nawadnianie organizmu, unikanie nagrzanego terenu.

Mam to szczęście, że spędzam czas w pięknym miejscu – las, woda, słońce, cisza kojąca niepokoje dnia codziennego. Najważniejsze jednak, to mózg moim panem. Szanujmy go i słuchajmy jego podpowiedzi. Mózg, to nasza opoka.

Eugeniusz Regliński
Podlaska Redakcja Seniora Kolno