Dzisiaj wiatr mi przyniósł i zostawił na oknie,
List złotem zapisany na liściu klonowym,
Biorę go pospiesznie, niechaj w deszczu nie moknie,
Rozwijam delikatnie i widzę te słowa:
Napisz wiersz, a może dwa, ot tak dla uśmiechu,
Przecież potrafisz, jeśli zechcesz, spróbuj proszę,
Przeczytam je potem o zmroku, bez pośpiechu,
Kiedy księżyc sierpem gwiazdy z nieba wypłoszy…
Niech będą tak kapryśne, jak ty czasem nocą,
Kolorowe niczym twoje sny tuż nad ranem,
I śpiewać także mogą, z gwiazdami migocąc,
O życiu w świecie marzeniami malowanym.
I to już koniec listu, nie ma w nim nic więcej,
Podpisu, ani adresu, nawet pocałunku,
Napiszę jednak wiersz, oddam w wichrowe ręce,
Niech go niesie komuś ode mnie w podarunku…
Jolanta Maria Dzienis
Podlaska Redakcja Seniora Białystok
_
Related posts
1 Comment
Comments are closed.
Wiersz trafia w dziesiątkę, bo dzisiaj mamy dzień pisania listów. Poza tym drobnym szczegółem wiersz jest świetny! Dziękuję autorce za ucztę duchową i myślę, że autor klonowego anonimu znajdzie się prędzej, czy później.