Dziś

W otchłani nędzy i cierpienia,
W koszmarze życia, w pustce słowa,
Nikt już nie patrzy na zranienia,
Nic już nie znaczy ludzka mowa.

Dziś słowo prawie nic nie znaczy,
Dziś czyny inne są niż słowa,
Dziś każdy sobie to tłumaczy,
Że inna czynów jest wymowa.

Dziś kochać można nie kochając,
Lub kochać mówiąc „i co z tego?”,
Wmawiając sobie i udając,
Że robi się to dla drugiego.

Wzrok

Idziemy przez życie.
Brniemy w bagnie ułudy, niosąc kamienny uśmiech.
Patrząc oczyma próżności, wypełniamy zachciankami,
małymi rzeczami serca, w których powinno być życie.
Karmimy duszę widokiem skostniałych wrażeń otaczającego świata.
Biegniemy na skróty, wyprzedzając szczęście,
zostawiamy uczucie, by nie mieć balastu
i gubimy siebie.
Nasze oczy patrzą, widząc to co widzą inni,
to co chcielibyśmy, by inni widzieli.
Dlaczego nie patrzymy swoimi oczyma???
Dlaczego świat innych jest naszym światem???
Nie potrafimy spojrzeć gołym, prostym wzrokiem serca,
nie potrafimy, czy nie chcemy?

Trudne pytania

Kim my jesteśmy? Dokąd zmierzamy?
W swej zachłanności, w walce o swoje?
Gdzie nasze wnętrze? Czy posiadamy,
Coś trochę więcej, niż zdobną zbroję?

Lukrem oblani, idziemy w życie,
Chełpiąc się wnętrza różanym nadzieniem.
Łakomym kąskiem w ludzkim niebycie,
Chcemy wciąż wiecznym być istnieniem.

Na pokaz ludziom, w światła promieniach,
Błyszczy to wszystko wraz z próżnością.
Kryjemy małość w swych uwielbieniach,
Topiąc swe życie, wraz z tożsamością.

Nasze życie

Samotni, bez nazwy i bez imienia,
Palimy nadziei światło gdzieś skrycie,
Jak dziecko błądząc na drodze istnienia,
Wciąż rozbijamy marzenia o życie.

Jedno jest tylko nasze życie,
Jedno i tylko, które w nas żyje.
Bo to co świadczy o naszym bycie,
Jest wszystkich – znaczy, że niczyje.

I tylko to, co w środku nas,
I tylko to, czym my żyjemy,
Czego nie zniszczy srogi czas,
Świadczy, że właśnie istniejemy.

Spojrzenie

Stań przy cieniu duszy swej,
Nie mów nic i zamknij oczy,
Pozwól mówić tylko jej,
Nawet nie patrz dokąd kroczy.

Gdzieś, gdzie nie ma bólu, łez,
Gdzie są inne kalendarze,
Gdzie nie trzyma się nikt tez,
Pójdziesz z nią w krainę marzeń.

Zabierz tylko to co Twoje,
Trochę ciepła, serca źdźbło,
Zdejmij maskę, porzuć zbroję,
Będzie Ci się lepiej szło.

Choć przez chwilę wejrzyj w siebie,
Zobacz kim naprawdę jesteś,
Kim ktoś inny jest dla Ciebie,
Skarbem, czy też pustym gestem.

Marek Mozyrski