Opieka hospicyjna na terenach wiejskich to wyzwanie dla lekarzy, pielęgniarek i wolontariuszy. Oby trwała po zakończeniu projektów. Oby ludzi jej potrzebujących nie pozostawiono samych sobie.

Uczestniczyłem w seminarium „Opieka domowa na obszarach wiejskich”, na którym przedstawiono model, opracowany przez dr Pawła Grabowskiego z Hospicjum Proroka Eliasza. Projekt opiera się głównie na współpracy wszystkich podmiotów świadczących usługi społeczne i zdrowotne. Model pracy Hospicjum Domowego Proroka Eliasza został wykorzystany przy skalowaniu potrzeb związanych z opieką hospicyjną.
Zachodzące zmiany demograficzne stawiają coraz większe wyzwania dla tych, którzy zajmują się chorymi potrzebującymi opieki do końca życia. Z powodu braku miejsc, a także restrykcyjnymi kryteriami narzuconymi przez NFZ, wiele osób nie ma szans na pobyt w Hospicjum.
Do projektu przystąpiło 20 różnych podmiotów z całego kraju i to pokazało, jak bardzo potrzebna jest pomoc dla chorych w ich miejscu zamieszkania. Z Podlasia udział w projekcie wzięły dwie placówki – Dom Gościnny z Dzięciołówki i Centrum Usług Społecznych w Stawiskach.
Pierwszym etapem było znalezienie potencjalnie potrzebujących opieki na ostatniej drodze życia. Pracownicom z Centrum U.S w Stawiskach udało się przy pomocy MOPS ustalić takie osoby i zrobić wizję lokalną w celu określenia potrzeb i zapotrzebowania na usługi opiekuńcze. Natomiast panie z Dzięciołówki (podmiot prywatny prowadzący dom opieki) dowiedziały się w urzędzie gminy Korycin, że takich osób na terenie gminy nie ma. Oczywiście, nie było to prawdą, ale pokazało, jak słabe bywa rozeznanie w urzędach o faktycznych potrzebach miejscowego społeczeństwa.

Równolegle należało skompletować zespół, który zgodnie z indywidualnymi potrzebami podopiecznych rozpocząłby skuteczną opiekę w ich domach. Zorganizowanie i zrobienie grafiku zadań dla lekarza, pielęgniarki, fizjoterapeuty, psychologa oraz opiekunki to nie lada wyzwanie. Przede wszystkim muszą znaleźć się chętni do jeżdżenia po rozległych terenach wiejskich. Dzięki determinacji koordynatorów udało się, nie bez problemów, wdrożyć ten wspaniały, w ujęciu czysto ludzkim, projekt.
Chciałbym szczególnie podkreślić niezwykłe zaangażowanie i empatię, która towarzyszyła wszystkim zaangażowanym w nim ludziom przez cały czas trwania projektu. W najgorszej sytuacji znajdą się teraz podopieczni, którymi się zaopiekowano, ale projekt skończył się i z braku środków trudno będzie kontynuować wdrożone działania. Mimo zapewnień, że objęci programem nie będą pozostawieni na tak zwanym lodzie, to skala pomocy na pewno ulegnie znacznemu obniżeniu.
Na koniec mam smutną refleksję, a jednocześnie apel, aby projekty, które dotyczą najsłabszych obywateli naszego społeczeństwa i które skończyły się sukcesem, mogły być kontynuowane przez samorządy bądź państwo.
Dla zainteresowanych podaję link organizatora projektu:
opieka.owop.org.pl
zdjęcia: Michał Różycki
Michał Różycki
Podlaska Redakcja Seniora Białystok