foto: Jan Tomżyński

_

Symptomy wiosny

Wiosnę już widać , wiosnę już słychać.
Wiosnę czujemy już w kościach.
Już zaczynamy wiosną oddychać.
Już nic naszej wiośnie nie sprosta.

Niebo błękitne ożyło nad nami.
Z różnych stron jawią się goście.
Jak karne wojsko, lecą kluczami,
Śpiewając przy tym radośnie.

Nawet gryzonie, żyjące w ziemi,
Poczuły już wiosny fluidy.
Krety, nornice, ryjówki i inne,
Już wyszły na pierwszy swój spacer.

A nasi bracia, zwani ,,mniejszymi”,
O pieskach i kotach tu mowa,
Już oglądają się za pannami.
Ich krew, to przecież nie woda.

Na koniec wspomnę, również i o nas.
Jakże być może inaczej.
Każdy z nas patrzy na wiosnę, jak w obraz,
Aż serce w piersiach kołacze.

Kochane dwa słowa

Matka i dom, to pieśń i łzy.
Matka i dom, to słowa jak hymn.
Kochamy je wszyscy bez końca,
Miłością gorętszą od słońca.

Te słowa są jak zaklęcie,
Które złączyło je w parę.
Są nam niezbędne jak serce,
Ono przecież Matki jest darem.

Te słowa to bezpieczeństwo,
To nasza przeszłość i wizja.
Namiastka ciepła i szczęścia,
To nasza mała ojczyzna.

Wiersz bez słów

Dzisiaj napisać chcę wiersz bez słów.
Nie na papierze, lecz w myślach.
Wiersz niebanalny i tajemniczy,
Który być może i Wam się przyśni.

Może to będzie wiersz biały, lub sonet,
Ale na pewno zwyczajny, mój.
Wiersz o marzeniach, wciąż niespełnionych.
Lub wiersz, po prostu, szary jak życie.

Wiersz napisany, tylko myślami,
Na zawsze, będzie w mej głowie.
Nie wiem czy będzie radosny?, czy smutny?,
Lecz musi mieć ,,coś” w swej wymowie.

Wiersz napisany bez słów,
Bierze się z serca i duszy.
Tylko piszący, pozna treść jego.
Idę więc pisać. Dobranoc!

Wiesław Lickiewicz