Najnowszą wystawę – „Obrazy przetrwania”, otwartą w Centrum im. Ludwika Zamenhofa w Białymstoku, trzeba koniecznie zobaczyć. Kolażowe obrazy utworzone z różnych materiałów, koronek, pokrytych ręcznymi haftami przedstawiają wojenne losy dwóch dziewczynek.
Esther Nisenthal Krinitz w 1977 roku, mając 50 lat, postanowiła za pomocą własnoręcznie szytych i haftowanych obrazów opowiedzieć córkom i wnukom o swoich przeżyciach wojennych, a także o szczęśliwym dzieciństwie przed wybuchem wojny.
Powstał z tego niezwykle poruszający i wzruszający kolażowy pamiętnik, składający się z 36 obrazów, zachwycających kolorem, realizmem i dbałością o szczegół. Wydają się bardzo sielskie, wesołe, ale jak zestawimy je z opisami, którymi są opatrzone ciarki przechodzą po plecach. Kontrastują z agresją, przemocą, zbrodnią.
Esther i jej młodsza siostra Mania przeżyły Holokaust jako jedyne z całej rodziny i jedne z nielicznych mieszkańców ich rodzinnej wioski Mniszek położonej na Lubelszczyźnie.
Podając się za Polki, córki rolnika znalazły pracę w Grabówce, w domu starszego mężczyzny, opiekując się jednocześnie jego niepełnosprawną żoną.
Po wojnie obie wyjechały do Niemiec, gdzie Esther wyszła za mąż. Wkrótce z mężem i małą córeczką wyjechała do Ameryki.
W 1999 roku, po raz pierwszy przyjechała do Polski, by pokazać swoim córkom i wnukom wszystkie te miejsca, które znali z jej obrazów i opowiadań. Zmarła w 2001 roku, w wieku 74 lat.
Dyrektor Białostockiego Ośrodka Kultury Grażyna Dworakowska otwierając 18. 02. br. wystawę powiedziała, że: „prace Esther Nisenthal Krinitz są obecnie regularnie prezentowane w muzeach i galeriach w Stanach Zjednoczonych, choć stworzyła je jedynie po to, by przekazać bliskim swoje wspomnienia”.
Zaprezentowane na wystawie obrazy są reprodukcjami tych wyjątkowych prac, które w wersji oryginalnej wystawiane były dotychczas jedynie w Ameryce. Na każdym z nich autorka opisuje co dany obraz przedstawia. Ważnym uzupełnieniem jest nagrany wywiad z Esther, jej córkami i siostrą Manią, który możemy obejrzeć na monitorze. Wystawa będzie czynna do 22. kwietnia br.
Zachęcam do obejrzenia tej niezwykłej wystawy, szczególnie w obecnej sytuacji politycznej w Ukrainie. Obrazy pokazują jak wielkie piętno odciskają w psychice dzieci działania wojenne i jak wielką traumę stanowią do końca ich życia.
Opisy do zdjęć:
Opis autorki:
Szawuot 1938. Idę na szczudłach do domu babci i dziadka, a moje rodzeństwo podąża za mną.
Opis z audiodeskrypcją:
Polną drogą idzie na szczudłach dziewczynka z długimi rudymi warkoczami, w białej sukience z kolorowymi szlaczkami. Za nią idzie chłopiec w białej koszuli i czarnych spodniach oraz trzy dziewczynki z długimi rudymi warkoczami, w kolorowych sukienkach. Po obu stronach drogi rosną łany zboża z pojedynczymi niebieskimi kwiatami. Dookoła obrazu są wyhaftowane kłosy zboża.
Opis autorki:
Uciekajcie!
31 października 1942 r. Po nocy spędzonej na polach wróciłyśmy z Manią do Księżomierza, do domu pani Dudzińskiej, u której Mania kiedyś pracowała. Kiedy nas zobaczyła, wygoniła nas w pole i powiedziała: „Niech Bóg ma was w swojej opiece. Uciekajcie! Wszyscy wiedzą, że jesteście córkami Hersza, a gestapo przed chwilą tu było”.
Opis z audiodeskrypcją.
Wiejską drogą idą dwie dziewczynki w czarnych chustkach na głowie, kolorowych sukienkach i czarnych wysokich butach. W prawym dolnym rogu stoi kobieta w kolorowej chustce na głowie i kolorowym fartuchu przykrywającym spódnicę, zawiązanym w pasie. Za kobietą widać fragmenty murów domów. Dookoła widać uprawne zagony. W lewym górnym rogu za białym płotem są trzy białe domy z czerwonymi dachówkami i szary murowany budynek gospodarczy. Między nimi stoi mały wózek z dyszlem czymś załadowany. Za domem i za polami dużo kolorowych drzew. Między zagonami rosną zielone, kwitnące krzewy.
Opis autorki:
Zapowiedź ostatecznego rozwiązania.
Wrzesień 1942. To był wstęp do „ostatecznego rozwiązania”, które nastąpiło później. O świcie gestapo zrobiło niespodziewany nalot na nasz dom. Kazali nam w piżamach wyjść na zewnątrz i ustawić się rzędem wzdłuż rzeki, a potem na oczach naszych polskich sąsiadów, wymachiwali bronią, usiłując nas zastraszyć.
Opis audiodeskrypcji.
Nad brzegiem rzeki i koło drogi biegnącej przez wieś, w białych ubraniach stoją od lewej: młody chłopiec, mężczyzna, dwie dziewczynki (jedna ma długie rude warkocze), kobieta i trzecia dziewczynka z długimi rudymi warkoczami. Obok nich stoi żołnierz z opuszczonym karabinem, który coś mówi do stojącej ludzi.
Na drodze stoi drugi żołnierz, z karabinem wycelowanym w stojące osoby. Obok niego widać fragmenty ściany domu za którym rośnie kolorowe drzewo. Po drugiej stronie drogi stoją dwie dziewczynki i kobieta w kolorowych sukienkach i chustkach na głowach. Najmniejsza dziewczynka ma czerwoną chustkę. Pozostałe dwie mają chustki czarne. Obok stoi mężczyzna z założonymi do tyłu rękoma, ubrany na brązowo. Cała czwórka przygląda się stojącym po drugiej stronie ulicy ludziom. W górnej części obrazu widzimy płynącą rzekę, rosnące nad nią drzewa, a w oddali płot
Źródło: Białostocki Ośrodek Kultury Centrum im. Ludwika Zamenhofa
Zdjęcia: Maria Beręsewicz.
Zredagowała: Maria Beręsewicz
Podlaska Redakcja Seniora Białystok